Projekt przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość i złożony w czwartek w Sejmie przez klub PiS zakłada, że najcięższym deliktem dyscyplinarnym będzie podważenie statusu innych sędziów, w tym wskazanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa.
W ustawie o ustroju sądów powszechnych znajduje się art. 107, który opisuje przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej. Po nowelizacji zostaną one rozszerzone. Za kwestionowanie statusu sędziów będzie groziła najsurowsza kara traktowana jako wykroczenie przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy lub usunięcie z zawodu. W przypadku sędziów Sądu Najwyższego w grę wchodzi wyłącznie złożenie z urzędu sędziego, czyli usunięcie z zawodu. Do katalogu kar wprowadzona zostanie również kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami - podaje RMF FM.
- Złożyliśmy jako posłowie PiS, Solidarnej Polski, Zjednoczonej Prawicy projekt ustawy o zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych, a także SN i innych ustaw. Jest to odpowiedź na działania, które podejmuje część środowiska sędziowskiego, które samo nazwało się nadzwyczajną kastą. Jak okazuje się, to nie tylko nazwa, ale też poczucie bycia nadzwyczajną kastą z którą mamy do czynienia – poinformował Jan Kanthak, rzecznik Solidarnej Polski na briefingu w Sejmie.
Zmiana ustaw po wyroku TSUE
Powodem nowelizacji ustaw, przygotowanej przez PiS jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada. Dotyczył on nowej Krajowej Rady Sadownictwa i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Według TSUE, sposób powoływania członków nowej KRS jest niezgodny z prawem unijnym.
Sędziom, którzy poddawaliby w wątpliwość status innych sędziów, mają po nowelizacji grozić wspomniane wcześniej kary.
