- Wystawienie nowego dramatu Mrożka to wielki zaszczyt - podkreśla Krzysztof Orzechowski, dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego.
W "Karnawale..." występują bohaterowie, z których każdy stanowi uosobienie innej płci. Jedną z postaci jest tytułowa żona Adama o imieniu Lilith, z którą, według mitycznych podań, mężczyzna związał się zanim poznał Ewę. Pojawia się także reprezentant Boga - Biskup oraz diabeł. Akcja dramatu rozgrywa się w Raju, dokładnie 29 czerwca, a więc w dniu, w którym urodził się mistrz polskiej i światowej dramaturgii.
Nie wiadomo jeszcze, którzy aktorzy Teatru im. J. Słowackiego wystąpią w "Karnawale...". Na rozstrzygnięcie spraw obsady jest jednak dużo czasu. Dla aktorów udział w spektaklu będzie wielkim wyzwaniem, bo jak twierdzą ci, którzy mieli okazję czytać "Karnawał..." - to niezwykle trudny dramat.
W gronie nielicznych czytelników dzieła w Polsce znalazła się między innymi Anna Burzyńska - kierownik literacki w Teatrze im. J. Słowackiego. - Akcja dramatu rozgrywa się bowiem na poziomie dialogów. Postaci spotykają się podczas karnawału i z sobą rozmawiają. To rodzaj przypowieści filozoficznej - mówi Anna Burzyńska.
Trudno jednak streścić tę przypowieść. Sam autor wypowiada się o "Karnawale albo drugiej żonie Adama" dość enigmatycznie, mówiąc, że to dramat o kobietach i mężczyznach albo o miłości i seksie. Wiadomo, że pisanie sztuki traktował jako autoterapię po udarze, którego doznał w 2001 roku.
"Karnawał..." ma opublikować Oficyna Literacka Noir Sur Blanc oraz miesięcznik "Dialog" tuż po teatralnej premierze dzieła. Ostatnie dramaty Mrożka pt. "Wielebni" i "Piękny widok" zostały wydane w Polsce dwanaście lat temu.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!