https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Producenci wędlin z Nowego Sącza nie kupowali mięsa w Żeleźnikowej

Rafał Kamieński
Daria w szpitalu w krakowskim Prokocimiu
Daria w szpitalu w krakowskim Prokocimiu fot. archiwum
Najwięksi w Nowym Sączu producenci wędlin zdecydowanie odcinają się od jakichkolwiek kontaktów handlowych z ubojnią "Antocel" z Żeleźnikowej Wielkiej. To firma, która wytwarzała wędliny z padłych zwierząt, skupowanych w nieznanych okolicznościach od rolników.

Przypomnijmy - właściciel ubojni wraz ze wspólnikami skupował padłe bydło i wprowadzał wyroby
do obrotu handlowego.

Za ten proceder, właściciel firmy "Antocel" został skazany na zakaz prowadzenia uboju przez trzy lata, półtora roku więzienia w zawieszeniu i kilkusettysieczną grzywnę. Wyrabianie wędlin z padłego bydła udowodniono mu w jednym przypadku. Są jednak podejrzenia, że proceder trwał długo. Sprawa jeszcze jest w toku - trwa postępowanie wobec ludzi zajmujących się handlem żywcem.

- Dowodem na to, że nie kupowaliśmy od tej ubojni mięsa jest posiadana przez nas szczegółowa dokumentacja handlowa - wyjaśnia Wiesław Leśniak, szef i założyciel Zakładów Mięsnych dzialających przy ul. Axentowicza w Nowym Sączu. - Mamy wszystkie faktury z zakupów surowca do produkcji. Fakt, że nie byliśmy odbiorcami mięsa z ubojni "Antocel" jednoznacznie stwierdziło też śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Tarnowie.

Na terenie Nowego Sącza działa kilka dużych firm masarskich zajmujacych się przetwarzaniem między innymi mięsa wołowego.

Zakłady Mięsne Wiesława Leśniaka, Zakład Masarski Zdrój i Zakład Garmażeryjno-Wędliniarski Stanisława Poręby w sposób zdecydowany postanowiły odciąć się od doniesień prasowych dotyczących tego, jakoby do największych firm masarskich i wędliniarskich z Nowego Sącza trafiał trefny towar
z Żeleźnikowej Wielkiej.

- Odcinamy się od tego haniebnego procederu i zdecydowanie potępiamy tego typu działania - mówią właściciele trzech nowosądeckich firm.

- Nasze zakłady spełniają wszystkie rygory i wymagania stawiane przez Unię Europejską w zakresie przetwórstwa mięsnego - podkreśla Wiesław Leśniak. - Jeśli sądeczanie kupowali mięso i wędliny
w naszych sklepach - mogą spać spokojnie.

Wybrane dla Ciebie

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Pracownicy mają już dość, domagają się podwyżek.  Będzie strajk w znanej firmie

Pracownicy mają już dość, domagają się podwyżek. Będzie strajk w znanej firmie

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska