Łobodziński przebiegł Orlą Perć po południu. Rozpoczął na Zawracie około godziny 16.30. Na trasie do Krzyżnego spotkał 8 osób. "Byłem zdziwiony jak mało było osób na Orlej" - relacjonuje na Facebooku.
"Nie zalecam naśladowania i próbowania, to dość techniczny szlak" - napisał Łobodziński.
"Niemniej ja czułem się bardzo pewnie, nie podejmowałem żadnego ryzyka, kontrolowałem wszystkie swoje kroki i chwyty. Uprzedzam ewentualny hejt. Moim zdaniem góry są również do biegania, a rekordy są po to by je poprawiać. Przed atakiem leżałem 3h nad jeziorem w Dolinie Pięciu Stawów podziwiając i kontemplując otaczającą piękną przyrodę. Piękne są te nasze Taterki:)" - napisał biegacz.