Wieczysta Kraków - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
Bramka: 1:0 Sandoval 90 karny, 1:1 Boruń 90+5.
Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Koj - Torres (58 Pesek), Swędrowski, Łysiak (63 Vukojević), Brlek, Semedo (75 Sandoval) - Lopes.
Zagłębie: Siuta - Chęciński, Bykow, Kurtović - Zalewski (82 Niewulis), Wasiluk, Duda, Valencia, Acosta (67 Suchockyj) - Agbor, Snopczyński (82 Boruń).
Sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Międzyrzecz Podlaski). Żółte kartki: Łysiak, Torres, Mikołajewski, Mikułko - Valencia, Niewulis, Bykow, Wasiluk. Widzów: 700.
Wieczysta i Zagłębie walczyły o przełamanie złej passy
To był mecz drużyn, w których jest nadzieja na awans, ale ostatnio drużynom się nie wiedzie. W dodatku w obu na początku maja zmienili się trenerzy. Wieczysta, prowadzona teraz przez Przemysława Cecherza, nie wygrała pięciu ostatnich spotkań, ale w barażach już ma pewne miejsce (rywalizuje o jak najwyższą pozycję).
Zagłębie - pod wodzą Bartłomieja Bobli (znany m.in. z pracy w Hutniku Kraków) - na zwycięstwo czeka już od sześciu kolejek, przed tym meczem było poza premiowaną strefą (10. lokatę), ze stratą 6 "oczek". A musi oglądać się za siebie, bo przewaga na barażami o utrzymanie stopniała do 3 pkt. Remis niewiele zmienia.
Pierwsza połowa meczu Wieczysta - Zagłębie "do zapomnienia"
W I połowie większych emocji nie było, obie strony miały duży problem ze stworzeniem bramkowych okazji. W 14 min po kornerze Bartosz Brzęk wolejem zza "szesnastki" uderzył dość niecelnie, ale mogło się to dla gospodarzy skończyć dużo lepiej, gdyby Lisandro Semedo przed bramką trafił głową w piłkę. W odpowiedzi groźnie z ponad 20 m strzelił Szymon Zalewski, Antoni Mikułko z trudem sparował piłkę na róg.
W 28 min okazja dla Wieczystej była wyborna - po wrzutce z prawej strony Brzęka Rafael Lopes główkował ze środa pola karnego, lecz prosto w ręce bramkarza. Po chwili strzał nie wyszedł Semedo.
Lopes blisko pięknego gola dla Wieczystej
Po zmianie stron jakoś szczególnie lepiej gra nie wyglądała. W 54 min po zwodach szczęścia próbował Torres, ale takim uderzeniem z boku pola karnego nie mógł zaskoczyć bramkarza. Po chwili Hiszpan strzałem z dystansu znów sprawdził Kacpra Siutę.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Wieczysta wkrótce jednak oddała inicjatywę. W 64 min bardzo blisko gola byli sosnowiczanie - po rożnym Roko Kurtović sprytnie uderzył głową (bez wyskoku), piłka trafiła w słupek, a dobitka tego zawodnika została zablokowana.
Gospodarze mieli później swoje szanse, przycisnęli w ostatnim kwadransie. W 76 min, po centrze Jakuba Peska, przewrotką strzelił Lopes, ale niecelnie.
Karny w końcówce nie pomógł Wieczystej pokonać Zagłębie
W końcówce miejscowi dostali wielką szansę. Sędzia po upadku Dijan Vukojevicia najpierw nie przerwał akcji, ale po chwili zarządził "jedenastkę", uznając, że został zahaczony przez Bartosz Chęcińskiego. Goście doskoczyli do sędziego z pretensjami, ale decyzja nie została zmieniona. Problem w tym, że powtórki telewizyjne - w II lidze nie ma VAR - wskazują, że Szwed sam się potknął... Karnego wykorzystał Daniel Sandoval, który huknął w górną część bramki.
To nie był koniec emocji. W 90+4 min Wieczystą uratował Mikułko, który wyciągnął się jak struna i odbił futbolówkę po strzale rywala.
A pół minuty później po rzucie rożnym Andrzej Niewulis zgrał piłkę głową do Bartosza Borunia, a ten z bliska - też głową - trafił do siatki na 1:1.