https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przerwane obwałowania stawów w Przyborowie, przez bobry woda zalała okoliczne posesje i drogę powiatową

Paweł Michalczyk
Bobry zniszczyły wały stawu w Przyborowie, zginęły setki ryb
Bobry zniszczyły wały stawu w Przyborowie, zginęły setki ryb Facebook / Tomasz Latocha
Setki drapieżnych ryb uległo zniszczeniu w wyniku przerwania wału na Łowisku "Zbyszko" w Przyborowie (gm. Borzęcin). Właściciel wini za to bobry. Ślady ich działalności obserwuje od lat. Zbigniew Skowron wyliczył straty na 50 tys. zł.

- To była rzeka, wszystko popłynęło rowem - rozkłada ręce Zbigniew Skowron z Brzeska, który dzierżawi stawy w Przyborowie.

- Trudno ustalić, ile ryb uległo zniszczeniu - dodaje. W stawie specjalnym, z którego woda wylała się na drogę powiatową w kierunku Szczepanowa oraz do pobliskiego lasu, mężczyzna hodował ryby drapieżne: karpie, sumy, sandacze, szczupaki, amury.

Na razie przerwane obwałowanie udało się częściowo zabezpieczyć. Pomogli strażacy (cztery jednostki z PSP Brzesko oraz OSP Borzęcin Górny i OSP Przyborów), a także Józef Łagosz, właściciel firmy Bud-Dróg w Borzęcinie, który ofiarował dwie ciężarówki ziemi. - Jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Skowron. To jednak ciągle za mało. Potrzeba znacznie więcej ziemi.

Teraz właściciel łowiska myśli, jak uzyskać odszkodowanie. - Może to długo potrwać - obawia się.

Będzie też musiał sprawdzić obwałowania pozostałych stawów po drugiej stronie drogi powiatowej Przyborów-Szczepanów.

WIDEO: Dlaczego warto dbać o środowisko?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Onono
Poza tym do cholery dzikie zwierzęta TEŻ MUSZĄ GDZIEŚ ZYC!! Co maja robic jak im człowiek wszystko zabiera i zmienia pod siebie?? Mamy wszystko pozabijać?? Gdzie one maja zyc?? W lasach do nich strzelają, na polach i w miastach to samo. Troche pokory do Marki Natury, bo gorzko tego pożałujemy.
O
Onono
Nie zza biurka. Jestem ze wsi i mam gospodarstwo. Dziki zniszczyły mi ziemniaki w zeszłym roku. I ani nie mam ochoty ich zabijać, ani nie brałam odszkodowania od koła myśliwskiego. Tego typu wypadki się zdarzają. To powód żeby wszystko wybić? Kazdy się musi liczyc ze cos się może stać. A jakby mu to zniszczyła powódź to co? Zlikwidować rzeki i opady deszczu? Komuś może np urwać rękę w wypadku i co? Albo będzie musiał zmienić prace albo pójdzie na zasiłek. To sa sytuacje losowe i zdarzaja sie często. Myslisz ze wystrzelanie bobrów temu chłopu pomoże? Jak nie bobry to cos innego.
b
beaver
Przekonaj o swojej filozofii goscia ktory przez bobry stracil stawy rybne i teraz z rodzina idzie na zasilek dla bezrobotnych.Na pewno przyzna ci racje.
O
Onono
Ej, a może wybijmy wszystkie zwierzęta? Oprócz bobrów też dziki i sarny-bo czasem niszczą uprawy, wilki i lisy bo czasem porywają drób i bydło, kuny i tchórze, bo zabierają jajka z kurników, węże wszystkie, bo się ich ludzie boją, jaskółki bo niszczą gniazdami elewację na budynkach, itp itd. Wtedy "panu świata" czyli wielce jaśnie panu władcy człowiekowi nic nie bedzie przeszkadzało. Najlepiej pustynia. I bez drzew oczywiście, bo też przeszkadzają i np mogą spaść gałęzie na samochód.
b
bush
Niech koszty strat pokrywaja ekologowie i "zieloni" ktorzy tak zachwalaja korzysci plynace z powrotu bobrow na lono polskiej natury. Teraz juz wiecie dlaczego w Kanadzie od stuleci odlawia sie bobry ktore podtapiaja tysiace hektarow lasow a te stojac w wodzie gnija.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska