https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przystanek Bieszczady Kazimierza Nóżki i Marcina Sceliny, odcinek 2. Stada jak na sawannie

Kazimierz Nóżka & Marcin Scelina
Wędrując jesienią po Bieszczadach, gdy opadły już liście z gęstych podszytów łatwiej zaobserwować żubry.

W tym okresie przemieszczają się one w niższe partie gór, a schodząc w doliny częściej przebywają na otwartych przestrzeniach i wśród zadrzewień. Schodząc na północ w niższe partie gór unikają zimowych problemów z dostępem do pokarmu w rejonach, gdzie pokrywa śnieżna jest większa i dłużej zalega. W dolinach i na pogórzu natrafiają na bogatsze w dostępną dla nich karmę wielogatunkowe lasy.

Szczególnie upodobały sobie porolne sośniny, gdzie znajdują obfitość zimozielonej jeżyny gruczołowatej, która w tym okresie jest ich głównym pokarmem. W okresie zimowym żywią się również młodą korą z łykiem oraz pędami drzew i krzewów, w tym jesionów, jodeł, lip, wierzb czy osik. Bywa, że poza typowo leśnymi gatunkami powodują też szkody wśród drzew owocowych.

Spotkanie z liczącym 20-30 osobników stadem jest niesamowitym przeżyciem, nawiązującym do dawnych czasów, kiedy w prehistorii ludzie napotykali wędrujące stada plejstoceńskiej megafauny. Przy odrobinie szczęścia można nawet zaobserwować stada liczące 50-60 sztuk.

W Bieszczadach żubry padają ofiarą wilków, a także niedźwiedzi, a szczątki tak dużego zwierzęcia stanowią bazę żerową dla wielu drobniejszych ssaków oraz ptaków od bielików i orłów przednich, poprzez kruki po sójki i różne gatunki sikor.

Na fotografiach żubry z okolic Baligrodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska