Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar CEV kobiet. Muszynianki: "Z każdym da się wygrać "

Łukasz Madej
W nowym roku muszynianki wygrywają mecz za meczem. Jak będzie jutro z Fenerbahce?
W nowym roku muszynianki wygrywają mecz za meczem. Jak będzie jutro z Fenerbahce? Andrzej Wiśniewski
We wtorek przed południem w słowackich Koszycach wylądują siatkarki Fenerbahce Stambuł, które w środę w pierwszym spotkaniu finału Pucharu CEV zagrają na parkiecie Banku BPS Fakro Muszyna. Po opuszczeniu samolotu, zgodnie z przepisami, trafią pod opiekę klubu z Małopolski, który wyśle po nie autokar.

- Nie, nie ma większego napięcia i niedobrze by się stało, gdyby było sztucznie wytwarzane - mówi trener wicemistrzyń Polski, Bogdan Serwiński. - Potrzebna jest cisza, a nie podnoszenie adrenaliny. Wyższy wskaźnik emocjonalny przyda się, ale w środę, o godzinie 18. Jednak też nie za wysoki, żeby można było realizować swoje cele. Póki co, nie rozmawialiśmy o Fenerbahce. Dopiero dziś odbędzie się przedmeczowa odprawa - dodaje.

Do jednego z najważniejszych spotkań nie tylko w historii klubu, ale całej polskiej żeńskiej siatkówki, "Mineralne" przygotowują się w tradycyjny sposób.

- Przygotowania są takie, jak do każdego meczu. Nie ma innego scenariusza. Prochu dodatkowo się nie wymyśli. Trzeba pracować swoim rytmem. Czy to liga, puchar albo rozgrywki w Europie, to system jest identyczny - wyjaśnia szkoleniowiec.
Orlen Liga na razie "odpoczywa", ale muszynianki weekend miały pracowity. - Normalnie trenowaliśmy. Dwa dni dziewczyny odpoczywały po meczu z Omiczką - przypomina opiekun zespołu.

W miniony piątek w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski ekipa znad Popradu pokonała z kolei w Krakowie Eliteski AZS UEK. Siatkarki z Muszyny nie ukrywają, że było to dobre przetarcie przed środowymi bojami z Turczynkami.

- W sumie to możemy ten mecz potraktować jako taki sparing. Trzeba się cieszyć, że obojętnie, jaki skład wyjdziemy, zawsze potrafimy wygrać. W naszym zespole było troszeczkę kontuzji, więc niektóre dziewczyny dostały więcej odpoczynku, a inne mogły sobie z kolei więcej pograć - twierdzi Anna Werblińska.

W podobnym tonie wypowiada się Sanja Popović. - Cała drużyna przeciwnika walczyła, grała bardzo dobrze. Rywalki z dobrej strony pokazały się w obronie. Nie popełniły wielu błędów. Nie pomagały nam, żebyśmy łatwo wygrały. To naprawdę wcale nie było łatwe zadanie - uważa chorwacka atakująca.

- Na pewno to spotkanie było jakąś formą przygotowania, bo na treningach zawsze gramy przeciwko sobie, sześć na sześć. A wiemy przecież, czego po swoich koleżankach mniej więcej możemy się spodziewać. Zespół z Krakowa dużo kiwał. Na to musieliśmy być uczulone i przygotowane - analizuje kapitan muszynianek, Aleksandra Jagieło.

Serwiński pod Wawelem pozwolił zagrać wszystkim swoim zawodniczkom. Na pytanie, czy chociaż przez moment na parkiecie pojawił się skład, który w środę zagra przeciwko Fenerbahce, odpowiada tak: - To bardzo trudne pytanie. Szóstka w moim zespole jest mniej więcej wykrystalizowana. Na pewno pierwsza rozgrywająca, pierwsza atakująca, bardzo bliskie wykrystalizowania są środkowe. Gorzej jest, jeżeli chodzi o kwestie przyjęcia, bo mam zawodniczki na bardzo wysokim poziomie. Czasami jest z tym dylemat. Muszę bawić się w zgadywankę. Ale najczęściej mi się udawało. Jestem z tego zadowolony.

W trakcie starcia z Eliteskami bardzo szybko parkiet opuściła Popović. Kibice mogą jednak odetchnąć z ulgą, bo jutro na boisku Sanja się pojawi.

- Był moment groźny. Zawodniczka zespołu przeciwnego przełożyła nogę pod siatką na naszą stronę parkietu. Sanja na tę nogę stanęła. Takie rzeczy często kończą się groźnymi kontuzjami. Akurat tutaj tego uniknęliśmy - z ulgą w głosie opowiada Serwiński.

Reszta zawodniczek także jest gotowa do gry.

Co prawda, Serwiński dopiero dziś będzie z zespołem analizować grę Fenerbahce, ale same dziewczyny z Muszyny przyznają, że już od kilku dni w głowach pojawiają się myśli o tureckim rywalu.

- Tam gra bardzo dużo utytułowanych zawodniczek. Klub osiągnął wiele sukcesów, więc nie będzie łatwo. W pierwszym spotkaniu mamy jednak atut własnej publiczności. Będziemy walczyć - zapewnia Werblińska.

W bieżącym roku muszynianki zanotowały same wygrane. Tak samo ma być także jutro.

- Liczymy na zwycięstwo. Jesteśmy bardzo zdeterminowani. Chcielibyśmy zdobyć Puchar CEV. Do rywala mamy dużo szacunku, dużo pokory, niemniej jednak chęć zdobycia tego trofeum jest w nas olbrzymia. Wcale nas nie przeraża, że z przeciwnej strony siatki stanie bardzo utytułowany zespół - stanowczo twierdzi trener Serwiński.

- Fenerbahce to na pewno bardzo trudny przeciwnik, ale z każdym da się wygrać - przekonuje Werblińska.

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska