Informacja w tej sprawie wpłynęła do gminy w poniedziałek. Burmistrz Dariusz Marczewski daleki jest jednak od euforii i szampana nie otwiera. - W tej chwili oznacza to tylko tyle, że nasz wniosek zostanie poddany dalszej ocenie. A jaka ostatecznie ta ocena będzie, przekonamy się dopiero po jakimś czasie. Na razie nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu - mówi.
Miechowski projekt został odrzucony niemal na ostatniej prostej: po pierwszej części oceny merytorycznej. Uznano, że nie rozwiąże on problemów, wymienionych w Gminnym Programie Rewitalizacji.
Gmina w swoim proteście przedstawiła odmienną argumentację i przekonała członków Departamentu Zarządzania Programami Operacyjnymi, czyli instytucję rozpatrującą protesty w imieniu zarządu województwa.
Projekt rewitalizacji centrum Miechowa zakłada m. in. remonty chodników i placów gminnych (w tym placu T. Kościuszki), zmiany organizacji ruchu na części ulic itp. Wartość projektu to 4,7 mln zł, a przewidywana dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego wynosi ponad 3,5 mln zł. - O wiele łatwiej byłoby nam przyjmować pewne założenia i projektować centrum miasta, a szczególnie Rynek, już po uruchomieniu obwodnicy. Natomiast skoro możliwości pozyskania środków na ten cel pojawiły się teraz, podjęliśmy próbę ich zdobycia - tłumaczy burmistrz Marczewski.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto