Budynek, który kilka lat temu gmina gmina przejęła od PKP, wkrótce powinien się całkowicie zmienić. Na zewnątrz obiektu jeszcze nie widać wielkiego przeobrażenia.
Na to jeszcze przyjdzie czas. Wykonawcy koncentrują się na pracach w środku budynku. Po około miesiącu udało im się osiągnąć stan, który można nazwać „zerowym”. Przede wszystkim usunęli wszystko to, co znajdowało się wewnątrz. A było co wynosić, bo przez wiele lat był nieużytkowany, a jego głównymi lokatorami były gołębie.
Te zresztą również pozostawiły po sobie sporo „pamiątek”, czego nie ukrywają przedstawiciele Firmy Handlowo-Usługowej „Paso” z Wolbromia, która wygrała przetarg na przebudowę obiektu, oferując kwotę 1,65 mln złotych.
Po opróżnieniu budynku trzeba było usunąć stare tynki, zniszczone stropy i stolarkę okienną. Nie wszystko można było jednak zdemontować i wyrzucić.
Firma musiała zabezpieczyć posadzkę w głównym pomieszczeniu dworca, która po zakończonych pracach zostanie oczyszczona tak, by odzyskała przynajmniej część dawnego blasku. Na dworzec wrócą też jedne z drzwi zewnętrznych, które zostały uznane za cenne na tyle, by przekazać je do odnowienia.
Za kilka miesięcy (termin zakończenia robót upływa 15 stycznia) obiekt ma być jak nowy. Poza remontem wnętrza, zyska nową elewację, stolarkę okienną i drzwiową itp. - Będzie się tu mieścił Gminny Ośrodek Kultury z niewielkim studiem nagrań. Część budynku zostanie też wykorzystana jako dworcowa poczekalnia - zapowiada wójt Jan Żebrak.
W zamieszczonej galerii można zobaczyć m. in. jak wygląda w tej chwili, na co dzień niedostępne dla osób postronnych, wnętrze charsznickiego dworca PKP.
WIDEO: Trzy Szybkie. Monika Bogdanowska: Nigdzie nie spotkałam się z takim stanem miasta jak w Krakowie
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
