„Lewy” nie zagrał w sobotnim, wyjazdowym meczu ligowym z Bayerem Leverkusen (0:0) z powodu nadmiaru żółtych kartek. Komentujący spotkanie na antenie Eurosportu Mateusz Borek zdradził, iż otrzymał od niego sms-a, w którym ten napisał mu, że gdyby nie pauzował, to grałby na pewno.
Lewandowski w poprzednią sobotę w meczu z Borussią Dortmund (4:1) doznał urazu barku, co spowodowało, że nie zagrał w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem. Bez niego gospodarze przegrali 1:2 (mimo prowadzenia i egzekwowania rzutu karnego).
Szefowie monachijskiego klubu zapewniali, że nie chcieli ryzykować zdrowiem swego najlepszego strzelca (38 goli i 8 asyst w 40 meczach w tym sezonie), zapewniając, iż wystąpi on w meczu rewanżowym. Sms Polaka stawia w tej kwestii kropkę nad „i”.
Bayern mimo porażki u siebie liczy, że zdoła nawiązać wyrównaną walkę z Realem i powalczyć o awans. Ma w tym mu pomóc polski napastnik. 10-dniowa przerwa w grze Lewandowskiego w ligowym sezonie, która przydarzyła mu się po raz pierwszy od... marca 2014 roku, powinna korzystnie wpłynąć na jego dyspozycję.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMAGAZYN SPORTOWY24 - RAFAŁ JACKIEWICZ PROSTO Z MOSTU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU