Tego nie można było inaczej zinterpretować - po zdobyciu gola we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Bayern Monachium - Atletico Madryt (1:0) Robert Lewandowski jednoznacznie dał do zrozumienia, że jego żona Anna jest w ciąży. - Tak, to prawda, jest w piątym miesiącu. Niełatwo to było utrzymać w tajemnicy tak długo - powiedział piłkarz na antenie Canal+ tuż po spotkaniu.
Napastnik reprezentacji Polski po strzeleniu gola z rzutu wolnego pobiegł po piłkę i schował ją pod koszulkę. W ten sposób piłkarze celebrują spodziewane przyjście na świat potomka i taki był też cel "Lewego". Czas na "piłkarską kołyskę" nadejdzie za ok. cztery miesiące, gdy dziecko przyjdzie na świat.
- Marzyłem, by poinformować o tym zdarzeniu jako pierwszy i udało się - śmiał się Lewandowski. Na odpowiedź jego żony Anny na Facebooku nie musieliśmy długo czekać...
A oto jak doszło do zdarzenia na stadionie w Monachium: