Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Hutek straciła cały dorobek życia w pożarze. "Wystarczyły dwie godziny żeby wszystko spłonęło". Mieszkańcy pomagają pogorzelcom

Paweł Mocny
Paweł Mocny
Dom pogorzelców z Hutek
Dom pogorzelców z Hutek Paweł Mocny
Dla rodziny z trójką małych dzieci z Hutek nieopodal Olkusza tegoroczny grudzień miał być jak każdy inny. Mowa tu o Mikołajkach i wszelkich przygotowaniach do świąt, takich jak wspólne ubieranie choinki i pieczenie ciast. Niestety wszystkie plany pokrzyżował pożar, w którym spłonął niemal cały ich dobytek. Obecnie małżeństwo z trójką dzieci pozbawione jest dachu nad głową. Zarówno we wsi jak i w całym powiecie trwają akcje charytatywne, by pomóc im "stanąć na nogi".

Rodzina z Hutek straciła dorobek życia w pożarze

Dom, w którym mieszkali pogorzelcy miał już swoje lata. W ostatnim czasie przeszedł on jednak kilka remontów. Ojciec mieszkającej tam rodziny wszystko robił własnoręcznie.

Po całym dobytku rodziny zostało tylko kilka przedmiotów, które udało się odratować z pożaru. Teraz leżą one przed domem. Są tam na przykład: garnki, szafka, krzesło biurowe i inne przedmioty. Nic z tego nie nadaje się już do użytku.

Straconych przedmiotów jest niestety znacznie więcej, niż tych ocalałych. Wśród nich były między innymi telewizor i komputer, które zostały kupione na raty, świeżo kupione meble oraz łóżko a także wiele ważnych dokumentów. Na szczęście podczas pożaru nikt nie ucierpiał.

- Dopiero skończyliśmy malować. Wystarczyły zaledwie dwie godziny, żeby wszystko spłonęło - mówiło w rozmowie z "Gazetą Krakowską" poszkodowane małżeństwo.

Przyczyna pożaru pozostaje nieznana. Jak przypuszcza ojciec rodziny najprawdopodobniej ogień wywołało spięcie w instalacji elektrycznej.

- Byliśmy wtedy na chrzcinach. Ciocia zadzwoniła, że dom nam się pali. Przyjechaliśmy na miejsce i już było po sprawie – relacjonuje mężczyzna.

Dom nie nadaje się do mieszkania. Część dachu zawaliła się. Ściany, podłogi, ocalałe meble i inne przedmioty natomiast pokryte są sadzą, której wdychanie jest szkodliwe dla zdrowia. Obecnie pogorzelcy przebywają więc u rodziny.

Trwają akcje pomocowe na rzecz rodziny z Hutek

W pomoc dla rodziny z Hutek zaangażowali się przede wszystkim mieszkańcy wsi. Przede wszystkim pomagają w wyniesieniu z domu spalonych rzecz i uprzątnięciu terenu. W akcję na rzecz poszkodowanych włączyła się także rada sołecka.

- Wraz z radą sołecką przeszliśmy całą miejscowość „od drzwi do drzwi” prosząc mieszkańców o wsparcie pogorzelców. W zaledwie jeden dzień udało nam się uzbierać około 4700 złotych – mówiła w rozmowie z „Gazetą Krakowską” sołtys Hutek Paulina Nowicka.

W lokalnej świetlicy natomiast trwa zbiórka najpotrzebniejszych przedmiotów, zarówno dla małżeństwa jak i dzieci. Mają 2, 7 i 10 lat. Już teraz udało się tam uzbierać wiele płaszczy, kurtek, swetrów, bluz, spodni a także środków czystości i innych produktów pierwszej potrzeby.

Pomoc ma zorganizować także Szkoła Podstawowa imienia Stanisława Staszica w Bolesławiu.

W internecie trwa natomiast zbiórka pieniędzy na rzecz pogorzelców. Została ona założona przez najbliższych poszkodowanej rodziny. Na ten moment udało się zebrać 1,5 tysiąca z potrzebnych 150 tysięcy złotych. Za te pieniądze ma zostać odremontowany dom.

Jakie są sposoby walki z kryzysem energetycznym? Posłuchaj eksperta

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska