O rodzinnej tragedii w Zabrzeży zaalarmowała telefonicznie młoda kobieta. 21-letnia córka nieżyjącego małżeństwa, która w środę około godz. 10.30 przyjechała w odwiedziny do rodzinnego domu.
Kobieta i jej syn zostali ugodzeni ciosami ostrego i ciężkiego narzędzia. Prawdopodobnie siekiery. Ciężko ranny został też 26-letni syn. Uderzenia trafiły m.in. w czoło. Był ciężko ranny, ale przytomny. Został przewieziony karetką do szpitala specjalistycznego w Nowym Sączu.
W rodzinnym domu w Zabrzeży nie było 19-letniego Antoniego, syna nieżyjącego małżeństwa. Wyjechał on rano do pracy w odległej o około 50 km Nawojowej koło Nowego Sącza.
W Zabrzeży i w całej gminie Łącko mieszkańcy są zszokowani wieścią o tym, co się stało. Wielu nie chce w to uwierzyć. Mówią, że była to zwyczajna rodzina.
Rodzinna tragedia w Zabrzeży. Znaleziono ciała rodziców i 14-letniego syna
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+