24 października odbył się pogrzeb 26-letniego Sebastiana. Jego trzy lata młodszy brat Mateusz nie był na pogrzebie, walczy o życie w szpitalu. Pogrzeby Ani i Sabiny odbyły się dzień później. Ania została pochowana na cmentarzu w Tęgoborzu koło Nowego Sącza, Sabina w rodzinnym Osielcu koło Jordanowa.
Planowali ślub, zginęli w wypadku
Sebastian z Anią planowali ślub. - Zaręczyli się, byli szczęśliwi - mówi sąsiadka rodziny braci.
Para mieszkała wspólnie w Jordanowie, gdzie wynajmowali mieszkanie. Pogrzeb Sebastiana odbył się w jego rodzinnej wsi niedaleko Jordanowa - Sidzinie. Kościół i podwórze świątyni pełne były rodziny, kolegów i koleżanek, znajomych młodego mężczyzny.
- Nie wiem, jak jego matka to zniesie. Stracić syna to ogromny ból - mówi pani Katarzyna, mieszkanka wsi.
Większość żałobników przyniosła białe kwiaty i białe wieńce.
Sabina zostanie pochowana w piątek 25 października na cmentarzu w pobliskim Osielcu. Msza św. rozpocznie się o godz. 14.30, wcześniej, o godz. 14 będzie modlitwa różańcowa.
Pogrzeb Ani zaplanowany jest również na piątek. Msza odprawiona zostanie o godz. 14 w kościele parafialnym w Tęgoborzu, skąd pochodzi rodzina ojca zmarłej. Pół godziny wcześniej ma być różaniec.
Auta zderzyły się czołowo w Mucharzu
Seat, którym z lotniska w Pyrzowicach wracała czwórka przyjaciół, czołowo zderzył się z mazdą kierowaną przez 29-letniego Michała, policjanta z Wadowic, będącego dzielnicowym w Mucharzu. Było to w poniedziałek 21 października ok. godz. 5.30 w Mucharzu, na prostym odcinku drogi krajowej nr 28. Michał jechał do pracy, w tym dniu do Wadowic.
Auta zderzyły się z olbrzymią siłą, jedno z nich przebiło przydrożne barierki i zawisło na skarpie. Kierowcy innych samochodów, które jechały tą trasą pierwsi, udzielali pomocy i wzywali służby ratunkowe. W jednym z aut, które się zatrzymały był chłopak, który znał braci. Jest strażakiem-ochotnikiem i to on z wraku wyciągnął Mateusza. 23-latek chwilę stał, a potem przewrócił się. Jak się okazało, ma złamaną nogę, żebra przebiły mu płuca. Jest w ciężkim stanie, ale stabilnym.
Reszta z pasażerów była zakleszczona
- Strażacy wyciągali ich przy użyciu specjalistycznego sprzętu - mówi st. asp. Agnieszka Petek, rzecznik wadowickiej policji.
Pomimo reanimacji dwie osoby z seata poniosły śmierć na miejscu. Sebastian i jedna z dziewczyn, druga zmarła niedługo potem w szpitalu w Suchej Beskidzkiej.
Policjant, 29-letni Michał ma bardzo poważne obrażenia, został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, przeszedł już trzy operacje. Jest już w stanie określanym jako stabilny.
Przyczyna wypadku dopiero jest badana
Prokuratura zleciła szereg czynności, by wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku, m.in. badania krwi pod kątem alkoholu i innych używek, sekcje zwłok ofiar oraz badanie techniczne samochodów, by określić ich stan techniczny. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tak tragicznego w skutkach zderzenia aut.
Wiadomości Ciężki stan policjanta rannego w wypadku w Mucharzu



Więcej zdjęć w galerii:
- Gigantyczny znak N i napis "JP II" w małopolskim lesie. Jak powstały? W jakim celu?
- Nauczyciel pokazywał dzieciom na lekcjach filmy porno. Ruszy proces
- "Pardon", czyli Budda i Louis Villain nagrali utwór
- Kamień węgielny i akt erekcyjny pod nową strażnicę dla PSP w Wadowicach
- Wielka inwestycja na Zamku Rabsztyn. Atrakcja zyska nowe ekspozycje i nie tylko!
- Leśny Dwór w Bukownie. To był kiedyś ośrodek wypoczynkowy
Mural na dworcu PKP Oświęcim
