Dla Klaudii Leśniak i Juliusza Horowskiego tegoroczny opłatek w zespole Lachy był pierwszym, w którym uczestniczą jako małżeństwo. Mówią, że są Lachowską parą, bo poznali się w zespole, a zaręczyli podczas jego występu w zaprzyjaźnionym z Nowym Sączem mieście Kiskunhalas na Węgrzech.
Świadkiem tamtych zaręczyn był wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż. Ponieważ na lachowski opłatek przyszedł właśnie on, by składać bożonarodzeniowe i noworoczne życzenia członkom zespołu fetującego 60-lecie, to przełamywanie się opłatkiem zaczął od pary nowożeńców, której zaręczyny zapamiętał. Po życzeniach był czas na śpiewanie kolęd i pastorałek. Nie tylko lachowskich. Także tych poznanych w różnych stronach świata, podczas licznych wypraw artystycznych.
Zespół Lachy, nazywany ambasadorem sądeckiego folkloru, przetrwał zawirowania losu dzięki pasji osób, które go tworzą. Jest jedyną grupą folklorystyczną w regionie, której członkowie płacą za to, żeby wspólnie mogli tańczyć i śpiewać tak, jak przodkowie.
Lachowska rodzina, której przewodzi Zuzanna Poręba (prezeska Regionalnego Towarzystwa Przyjaciół Spółdzielczego Zespołu „Lachy”), liczy ponad 120 osób dorosłych. Jest też kilka grup dziecięcych.
Autor: Stanisław Śmierciak