PKP Polskie Linie Kolejowe Zakład Linii Kolejowych w Nowym Sączu ruszyły z procedurą zamykania niestrzeżonych przejazdów kolejowych przez drogi niepubliczne. Na linii kolejowej 117 z Kalwarii Zebrzydowskiej do Bielska Białej jest 150 przejazdów kolejowych. Wiele z nich znajduje się na bocznych, niepublicznych drogach dojazdowych do przysiółków, składających się często z dwóch, trzech lub nawet pojedynczych domów.
Plan kolejowej spółki jest częścią projektu rewitalizacji linii kolejowej nr 117 , opracowanej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) woj. Małopolskiego na lata 2014-2023.
W powiecie wadowickim chodzi o 22 przejazdy przez tory na terenie gminy Kalwaria Zebrzydowska: m. in. w miejscowościach: Zebrzydowice, Przytkowice, Leńcze i Barwałd Górny a także w Andrychowie, Inwałdzie i Kętach oraz 24 przejazdy w gminie Wadowice: w Barwałdzie Dolnym, Kleczy i Choczni. Wszystkie mają zostać zamknięte. W powiecie oświęcimskim takie przejazdy są w gm. Kęty.
Na pierwszy ogień idą te w Wadowicach. Jak poinformował Andrzej Oleksy, zastępca dyrektora PKP PLK, zakład w Nowym Sączu, w najbliższym miesiącu dojdzie do zamknięcia czterech przejazdów kolejowych w tej gminie. W Wadowicach ma zostać zamknięty jeden z przejazdów na Zaskawiu a w Choczni chodzi przejazdy na Zawalu i w Choczni Górnej. W kolejnych miesiącach dotyczyć to będzie też Kleczy Dolnej.
To przejazdy znajdują się na drogach częściowo prywatnych, a częściowo będących własnością gmin. Likwidacji nie będzie tylko pod warunkami stawianymi przez PKP, która zaproponowała mieszkańcom, by to oni sami obsługiwali rogatki, chcąc dojechać do domu krótszą drogą, bez objazdów.

Według nowych zasad takie przejazdy mogą funkcjonować tylko jako przejazdy użytku niepublicznego, na podstawie odpłatnej umowy pomiędzy Zakładem Linii Kolejowych a użytkownikiem takiego przejazdu.
Musi on być wyposażony w rogatki zamknięte na klucz albo kłódkę, otwierane w razie potrzeby przez danego użytkownika przejazdu
poinformował Andrzej Oleksy, zastępca dyrektor PKP PLK S.A w Nowym Sączu.
Mieszkańcy mają czas na zgłoszenie się w tej sprawie do PKP PLK tylko do 30 czerwca tego roku, jeśli chodzi o gminę Wadowice oraz do 30 września w przypadku kolejnych miejscowości.
- Niewielu pamięta o tych terminach a jak się zapomni to załatwić, to potem dojazd do niektórych domów będzie niemożliwy. Dwa lata temu było w tej sprawie w wadowickim magistracie zebranie mieszkańców i urzędników z gminy i kolei, ale koniec końców zostawili nam samych sobie - rozkłada ręce Krystian Zadora z Wadowic.

Kolej przekonuje, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie, a koszty nie będą dla mieszkańców dużym obciążeniem. Opłaty dotyczą roku (a nie miesiąca) i wynosić mają ok. 100 zł, w zależności od wielkości przejazdu.
- Płatności stanowią czynsz najmu przejazdu, jaką uiszcza jego użytkownik w ramach umowy, zawartej z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi S.A - poinformowała Dorota Szalacha z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.
