Choć Moskwa zgodziła się na wymianę żołnierzy Pułku Azowskiego, którzy bronili Mariupola, w zamian za rosyjskich jeńców, to parlament Rosji chce przyjąć rezolucję w sprawie zapobieżenia wymianie „nazistowskich zbrodniarzy wojennych”.
Niektórzy parlamentarzyści wzywają nawet do egzekucji żołnierzy Azowa. Ukraińska wiceminister obrony Hanna Malyar nazwała groźby Rosji „wewnętrzną propagandą”, dodając, że wymiana odbędzie się, ponieważ Kijów opuszcza hutę Azowstal.
Są jednak obawy, że ruch Rosji może udaremnić starania Kijowa o uwolnienie 600 żołnierzy – z których część nadal przebywa w Azowstalu. 260 ewakuowanych bojowników Azowa pozostaje na terytorium Ukrainy okupowanej przez Rosję.
Wiaczesław Wołodin, przewodniczący rosyjskiego parlamentu, nalega, aby wykluczyć z umowy o wymianie więźniów wojska Azowa. "To zbrodniarze wojenni i musimy zrobić wszystko, aby postawić ich przed sądem" - mówi.
Leonid Słucki, poseł i negocjator, który uczestniczył w rozmowach pokojowych z Ukrainą, nazwał ewakuowanych „zwierzętami w ludzkiej postaci” i wezwał do ich osądzenia i egzekucji.
Nie zasługują na to, by żyć po zbrodniach przeciwko ludzkości – dodał polityk.
