Rozbite życie - rekonstrukcja wielkiej wojennej miłości
Halina Gajda
Ponad trzy godziny trwało widowisko rekonstrukcyjne w szymbarskim skansenie zatytułowane „Rozbite życie” czyli opowieść o wielkiej wojennej miłości. Pomysłodawca i głównym organizatorem było Stowarzyszenie Przyjaciół Kultury Perssina z Kobylanki. Chcieli pokazać gorliczanom inne oblicze wojny – nie to z linii frontu, ale to od zaplecza, z punktu widzenia zwykłych ludzi. Przecież, gdy na froncie gwizdały kule, gdzieś tam, na wsi toczyło się życie, na tle normalne, na ile pozwalały okoliczności.
Bohaterami „Rozbitego życia” byli Karolina i Tadeusz. Młodzi, zakochani bez pamięci, do tego stopnia, że Tadeusz uciekł z wojska by poślubić ukochaną. Rodzice młodych przyklasnąwszy ślubowi zaczynają przygotowywać wesele. Wieś pomaga im w tym – ktoś lepi pierogi, inny skubie kurę na rosół, wędzi słoninę.
Do wsi co raz wpada wojsko – szukają zbiegów, żołnierzy z wrogich armii, których chłopi mogą ukrywać. Dają się przebłagać za michę zupy, kawał kiełbasy, kieliszek wódki. Ale w tle, gdzieś za wsią toczy się regularna wojna.
Ślub i wesele odbywają się bez większych kłopotów. Te nadchodzą bowiem później. Dezerter zostaje w końcu znaleziony i nie pomogą żadne łzy i rozpacz młodej żony – ginie na oczach ukochanej.