- Warto należeć do Unii Europejskiej - przekonywał we wtorek prezydentów Gruzji i Macedonii Andrzej Duda podczas debaty rozpoczynającej 27. Forum Ekonomiczne w Krynicy. Prezydent RP dodał, że „dla absolutnie zdecydowanej większości Polaków” członkostwo w Unii to „wielka wartość”.
WIDEO: Prezydent w Krynicy: Warto należeć do Unii Europejskiej. To się opłaca
- Widzimy wiele korzyści - podkreślił. Przyznał, że trapiona przez liczne kryzysy wspólnota znalazła się na zakręcie, co może skłaniać część członków do jej zamknięcia na nowe kraje. - My, Polacy, jesteśmy zwolennikami Unii otwartych drzwi. Większa Unia ma szanse konkurowania z potęgami, jak USA, Chiny - przekonywał prezydent.
Zastrzegł przy tym, że „Unia powinna być wspólnotą wolnych narodów i równych państw, bo tak to wymyślili jej twórcy”. Jego zdaniem zagrożeniem dla Unii nie jest Brexit ani nawet kryzys uchodźczy, lecz to, co proponuje prezydent Francji Emmanuel Macron: stworzenie Unii różnych prędkości, podzielenie krajów na lepsze oraz wykluczone z kręgu decyzyjnego. - Byłoby to pogwałcenie najważniejszej zasady, która legła u podstaw UE. Unia straci wtedy na atrakcyjności, zarówno wśród krajów marginalizowanych, jak i silnych. Podział nikomu się nie opłaca ani politycznie, ani gospodarczo. Będą kolejne brexity, dojdzie do rozpadu wspólnoty - ostrzegł polski prezydent.
Chwilę wcześniej, otwierając forum, marszałek Małopolski Jacek Krupa zauważył, że do problemów, o których debatowano przed rokiem - jak terroryzm i kryzys migracyjny - doszedł nowy. - Dialog między wieloma środowiskami społecznymi i politycznymi został zerwany, dominuje czarno-biały obraz świata. A Krynica to dialog, więc rozmawiajmy - zaapelował.
- Większość Macedończyków chce członkostwa w UE, nawet mimo kryzysów, które ją nękają - stwierdził Gorge Iwanow, prezydent Macedonii. Zaapelował do krajów Unii, by „trzymały się razem” i nie próbowały rozwiązać wielkich problemów w pojedynkę, „bo można je rozwiązać tylko wspólnie”.
- Pokolenia przodków dążyły do integracji z Europą. To nasz cel. Społeczeństwo gruzińskie świętuje każdy krok zbliżający nas do UE - przekonywał Giorgi Margwelaszwili, prezydent Gruzji.
Prezydent Duda zapewnił, że Polska popiera te aspiracje. Pytany o napięcia między polskim rządem a władzami Unii, odparł, że „naturalne jest, iż instytucje UE chcą mieć jak najwięcej władzy”. - Tłumaczymy im spokojnie, że czasem przekraczają swoje kompetencje - wyjaśnił.
Forum zwane jest „polskim Davos”. Do szwajcarskiego uzdrowiska zjeżdża raz w roku „cały świat”, a do Krynicy - „cała Polska” z przyległościami, w tym czołowi politycy, przedsiębiorcy, menedżerowie, eksperci, dziennikarze. W sumie 3 tys. osób. Tematy są - ambitnie - z grubsza te same co w Davos, z akcentem na naszą część kontynentu. Wczoraj debatowano m.in. o Trójmorzu, Grupie Wyszehradzkiej, współpracy polsko-ukraińskiej i polsko-gruzińskiej.
Gdy prezydenci głowili się nad kształtem UE, w kuluarach narastały spekulacje na temat wieczornej gali, podczas której wręczany jest tytuł Człowieka Roku. Dwa lata temu otrzymał go Jarosław Kaczyński. Przeforsowali to prawicowi publicyści dokooptowani do kapituły przez Zygmunta Berdychowskiego, spiritus movens forum. Gdy prezes PiS odbierał nagrodę, w pierwszych rzędach siedzieli jeszcze ministrowie i inni politycy PO i PSL… Rok temu Człowiekiem Roku został węgierski premier Viktor Orban.
Tym razem wybór kapituły padł na premier Beatę Szydło, „lwicę dobrej zmiany”. Związani z opozycją członkowie kapituły zgłosili Adama Strzembosza, kiedyś kandydata partii Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta RP, a w ostatnim czasie zagorzałego krytyka reformy sądownictwa a la PiS. Przed forum pojawiły się przecieki, że tę dwójkę pogodzi wicepremier Mateusz Morawiecki, minister rozwoju i finansów. Morawiecki gości ostatnio na okładkach niemal wszystkich gazet. Kierowane przezeń resorty mają w Krynicy pokaźny pawilon i współinicjują wiele wydarzeń z udziałem wicepremiera lub jego zastępców, w tym przebojowej krakowianki Jadwigi Emilewicz. We wtorek jeden z paneli nosił znamienny tytuł: „Od Centralnego Okręgu Przemysłowego do planu Morawieckiego”, a sam wicepremier chwalił się spektakularnym sukcesem w uszczelnieniu polskiego systemu podatkowego.
„Czy Morawiecki zostanie dziś/jutro premierem?” - to pytanie zawisło nad nieco pustawym deptakiem chłodnej i dżdżystej Krynicy. Realiści odpowiadali pod główną pijalnią, że wątpliwości mógłby rozwiać jedynie Człowiek Roku 2015. Który jednakowoż - oficjalnie - do Krynicy się teraz nie wybiera. Zaszczyci zaś w listopadzie rzeszowskie forum 590, organizowane przez ludzi związanych z PiS. Głównym partnerem i sponsorem forum w Krynicy jest od lat województwo małopolskie, zawiadywane przez PO i PSL.
Po południu z kapituły wyciekły nowe informacje: że jednak Człowiekiem Roku została premier Szydło, która była wieczorem gościem specjalnym sesji „Jak odnieść sukces w biznesie? Polskie czempiony”. Sala, w której odbywała się debata, była tak oblężona, że połowa chętnych odbiła się od zamkniętych drzwi.
Do Krynicy zjechało też wielu polityków opozycji, zwłaszcza Nowoczesnej, z którą związał się b. marszałek Małopolski Marek Sowa (wcześniej PO). Są też działacze PO i ludowcy. W środę, gdy Morawiecki będzie miał swoje spotkanie specjalne na głównym forum, opozycjoniści wezmą udział w panelu „Co po PiS”.
Follow https://twitter.com/dziennipolski
