https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rury w Nowym Sączu grzeją ziemię zamiast mieszkań

Wojciech Chmura
Trawniki bez śniegu niepokoją spółdzielców. To dowód na to, że ciepło "ucieka" z rur
Trawniki bez śniegu niepokoją spółdzielców. To dowód na to, że ciepło "ucieka" z rur Wojciech Chmura
Mieszkańców osiedla Gołąbkowice w Nowym Sączu oburzają widoczne gołym okiem straty ciepła uciekającego z rur do ziemi. "Alejki" po stopionym śniegu dokładnie pokazują, gdzie biegnie rurociąg ciepłowniczy.

- Grzeją ziemię zamiast nasze mieszkania - mówi Rozalia Kmiecik. - W ubiegłym roku na całym osiedlu panował bałagan, bo wymieniali rury, żeby straty ciepła były mniejsze, a tutaj proszę popatrzeć, co się dzieje.

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]

Marek Mleczko, mieszkaniec bloku na osiedlu Gołąbkowice, zaprosił nas do mieszkania, aby z góry spojrzeć, gdzie ucieka ciepło. - Mapę widać jak na dłoni - pokazuje układ rur na osiedlu.

Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu Piotr Polek twierdzi, że widok ścieżek znaczących przebieg ciepłociągu to norma przy temperaturze około zera Celsjusza.

- Nawet przy najnowszej technologii zastosowanej na tym osiedlu nie uniknie się strat ciepła i grzania ziemi wokół sieci - przekonuje. - Takie są prawa fizyki. Rury, żeby nie oddawać ciepła w ogóle, musiałyby leżeć w próżni.
Na osiedlu Gołąbkowice, jak podkreśla prezes Polek, wymieniono stare rury, położone kiedyś w kanałach i owijane tradycyjną izolacją, na rury z piankową osłoną termiczną.

- Kiedyś mogliśmy podawać ciepło o temperaturze maksimum 80 stopni, a teraz technologia pozwala przy dużych mrozach na przesył wody pod ciśnieniem nawet do 120 stopni Celsjusza - dodaje Piotr Polek. - Ponieważ straty ciepła są dużo niższe niż poprzednio, ślady na trawnikach pojawią się tylko przy temperaturach około zera.
Zapewnia, że nowa technologia daje dużo większe oszczędności, a śladami na trawnikach lokatorzy nie powinni się w ogóle przejmować.

To ich sprawa, choć koszty wspólne
W sprawie ogrzewanych trawników interweniowała Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa, właściciel bloków w Gołąbkowicach.
- MPEC wykonywał na osiedlu duże prace modernizacyjne obejmujące węzły cieplne w naszych blokach - mówi prezes GSM Jarosław Iwaniec. - Dlatego ludzie sygnalizowali wytopione ślady. Straty bezpośrednio nie uderzą w lokatorów, bo płacą za pobrane ogrzewanie w samym bloku. Ale, oczywiście, każda strata ciepła wchodzi w koszty MPEC, za które ktoś zapłaci.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KM
.
.
CZY KTOS POWAZNY W RATUSZU WEZMIE SIE ZA TO CZY ZAMIECIE POD DYWAN?
g
gosia
ciepłownia w N.Sączu to złodziejstwo. najpierw kazali płacić za liczniki, które dwukrotnie wymieniali, a teraz każą płacić za ciepło od powierzchni mieszkania za m2. chore! płacę ponad 2 tys. za ogrzewanie 55 m2 i ciągle są jeszcze dopłaty po 300 zł.
G
Gosc
nowy sacz zaczyna tragicznie upadac, robic sie coraz gorszy i coraz mocniej bez wyobrazni, nie dosc ze kierowcy z tamtad nie umieja jezdzic to zyje tam nienawisc wsrod ludzi, zawisc , cwaniactwo .... do d*** z takim miastem
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska