- Chodzi przede wszystkim o przesyłki reklamowe, których wolumen w 2019 roku zwiększył się o prawie 12 proc., a wysokość przychodów uzyskanych z realizacji tej usługi o ponad 22 proc. Pokazuje to wyraźnie, że taka forma promocji jest wciąż bardzo istotna dla wielu firm i branż- zwraca uwagę w przesłanym komentarzu Janusz Konopka, prezes zarządu spółki Speedmail, powołując się na „Raport o stanie rynku pocztowego w 2019 roku” Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - Widać to szczególnie w okresie wychodzenia z lockdownu i zwiększonej aktywności reklamowej nadawców takich jak sieci handlowe, które poprzez direct mailing zachęcają do odwiedzin w sklepach stacjonarnych. Tradycyjna forma papierowego listu wciąż pozostaje podstawową formą przesyłek dla wielu firm, instytucji czy urzędów wysyłających faktury, umowy lub rozliczenia- dodaje.
Konopka zwraca uwagę, że dominującym podmiotem w naszym kraju wciąż pozostaje Poczta Polska. - Jej niemal monopolistyczna pozycja najmniej odczuwana jest w segmencie przesyłek kurierskich, gdzie panuje największa konkurencja- dodaje.
Jednak jego zdaniem gorzej jest w przypadku listów.- Jak podaje Światowy Związek Pocztowy, operatorzy wyznaczeni obsługują prawie 80 proc. segmentu listów, lecz tylko 35 proc. paczek. Jeśli chodzi o przesyłki listowe to od 2013 roku nadawcy masowi mogą w Polsce korzystać z oferty alternatywnych operatorów pocztowych. Ich pozycja w publicznych przetargach jest jednak gorsza niż operatora wyznaczonego, którego faworyzuje przywilej pieczęci urzędowej. Mimo że jest konkurencja, szanse na wygranie przetargu nie zawsze są równe- wyjaśnia.
Ekspert tłumaczy, że "dominująca pozycja operatora wyznaczonego sprawia, że koszt usług pocztowych jest w naszym kraju relatywnie wysoki, zarówno dla nadawcy masowego, jak i indywidualnego". Zgodnie z tegorocznym raportem Deutsche Post, jesteśmy na szóstym miejscu pod względem wysokości cen usług pocztowych na przebadanych 31 europejskich krajów.
Jak podaje raport UKE, w roku 2019 odsetek uwzględnionych przez operatora wyznaczonego reklamacji wyniósł 31 proc. Ich najczęstszym powodem była utrata przesyłki.
- Dobra passa e-commerce wymusza na rynku pocztowym ciągły rozwój jeśli chodzi formę doręczenia oraz format przesyłki. W ostatnim czasie bardzo pozytywny wpływ na terminowość i jakość doręczeń mają automaty do odbioru przesyłek i sieci punktów odbiorczych- tłumaczy Konopka.
Co nas czeka w przyszłym roku? Zdaniem eksperta przyszły rok to niewątpliwie kontynuacja reżimu sanitarnego związanego z trwającą wciąż pandemią. - Dla branży pocztowej będzie to oznaczało konieczność dalszego stosowania zaostrzonych procedur bezpieczeństwa, stosowania maseczek, rękawiczek i płynów dezynfekujących. Być może na trwałe zagości wprowadzona w czasie pandemii procedura odbioru przesyłek, zgodnie z którą odstąpiono od potwierdzania odbioru w tradycyjnej formie podpisu na liście doręczeń lub tablecie- podsumowuje.
