Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rywal wiślaków był skuteczniejszy

Wojciech Batko
Tomas Jirsak zaliczył w środę strzał w słupek
Tomas Jirsak zaliczył w środę strzał w słupek Wojtek Matusik
Piłkarze Wisły przegrali w środę swój pierwszy sparing podczas zgrupowania w niemieckim Barsinghausen. Ulegli Dynamu Drezno, czyli trzecioligowcowi. Zaznaczamy od razu, że u naszych zachodnich sąsiadów nazwy klas rozgrywkowych są normalne, czyli odpowiadają rzeczywistemu poziomowi rywalizacji.

Trener Henryk Kasperczak skorzystał z 15 zawodników. Ale akurat nie z Żurawskiego, który - jak oficjalnie poinformowano - potrzebuje jeszcze czasu, żeby "wejść" w system gry preferowany przez szkoleniowca.
Z kolei tylko przez kwadrans przebywał na boisku testowany Kameruńczyk Etamane. Ale czy przez piętnaście minut można aż tak dużo pokazać? Czy Afrykanin nie mógł więc zagrać dłużej, skoro pojechał na obóz w celu gruntownego sprawdzenia ewentualnej przydatności? A może został wzięty jedynie "na sztukę"? Zdarzały się już takie przypadki...

Wracając do gry, to "czarno-żółci" z Drezna już po 13 minutach objęli prowadzenie. Sędzia podyktował bowiem rzut karny uznając, że w akcji obronnej Diaz faulował Huebenera. Wprawdzie krakowianie byli odmiennego zdania, jednak poza protestami nic innego nie mogli osiągnąć i Schuppan wykorzystał "jedenastkę", choć Jovanić wyczuł intencje strzelającego.

Wiślacy mogli wyrównać stan potyczki, jednakże najpierw Jirsak wycelował piłką w słupek, a w drugim przypadku uderzenie Łobodzińskiego brawurowo obronił Kirsten. Po zmianie stron "Biała Gwiazda" chciała przyspieszyć tempo gry, jednakże już w 53 min została ugodzona po raz drugi. Po rzucie wolnym, do piłki (zagranej na tzw. krótki słupek) doszedł Gundersen i z niewielkiej odległości posłał futbolówkę do siatki obok Jovanicia, trafiając w tzw. długi róg.

Za kilka minut Dynamo mogło strzelić trzeciego gola, ale Gundersen i Sand nie mogli się zdecydować, który z nich... ma kopnąć piłkę. Wiślacy w drugiej połowie tylko raz zagrozili Kirstenowi, ale Paweł Brożek (po otrzymaniu długiego podania) zbyt długo składał się do strzału i w końcu wyszło z tego jedynie lekkie kopnięcie piłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska