- Kurs organizowany przez Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji to koszt około tysiąca złotych, a szczerze mówiąc podczas mojej ponad 40-letniej pracy nie spotkałem się nigdy z niesłyszącym petentem - podkreśla Jan Migacz, sekretarz Starego Sącza.
Z podobnego rozwiązania skorzystały inne urzędy, np. Starostwo Powiatowe w Limanowej. - Nie wykluczamy też możliwości skorzystania z usług "toktutok", czyli tłumacza języka migowego on-line - mówi Waldemar Wojtas, rzecznik starosty limanowskiego.
Większość urzędów będzie korzystać z usług tłumaczy, których listę ma przedstawić wojewoda Małopolski. - Jedna z urzędniczek zna ten język, ale raczej będziemy korzystać z usług specjalisty - mówi Małgorzata Grybel, rzeczniczka sądeckiego magistratu.
Nadmienia, że do tej pory nie zdarzyło się, żeby w urzędzie miasta był potrzebny tłumacz migowy - głuchoniemi przychodzą z własnymi tłumaczami, członkami rodziny.- Ustawa jest bardzo potrzebna - uważa Kinga Drelich, tłumaczka języka migowego z koła terenowego Polskiego Związku Głuchoniemych w Nowym Sączu. - Związek zostanie odciążony, bo to my do tej pory tłumaczyliśmy za darmo.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!