https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Tanie służbowe mieszkanie dla byłego marszałka. Polityk ma daleko do pracy

Anna Piątkowska
Witold Kozłowski korzysta z taniego służbowego mieszkania w Krakowie, choć zarabia ponad 20 tys. zł
Witold Kozłowski korzysta z taniego służbowego mieszkania w Krakowie, choć zarabia ponad 20 tys. zł fot. pawel dubiel / polska press
Pochodzący z Sądecczyzny Witold Kozłowski - wicemarszałek województwa jako jedyny członek zarządu województwa - korzysta z taniego służbowego mieszkania w Krakowie, jak ustaliła krakowska "Wyborcza". Urząd tłumaczy fakt odległością, jaką polityk musi pokonać w drodze do pracy.

Były marszałek województwa Witold Kozłowski zasłynął m.in. z szafy, w której trzymał w swoim gabinecie ochroniarza czy uporczywą próbą zwolnienia dyrektora Teatru Słowackiego, którego odwoływał przez ponad dwa lata. Miał także zatrudnić, jak ustaliła Interia, firmy detektywistyczne, które dbały, by w jego gabinecie, służbowym mieszkaniu i prywatnym domu nie zostały zamontowane nielegalne podsłuchy.

Witold Kozłowski, marszałek Małopolski w latach 2018-2024, wydał co najmniej 220 tys. zł na firmy detektywistyczne, które miały chronić go przed nielegalnymi podsłuchami - ustaliła Interia. Polityk korzystał z wewnętrznej służby ochrony – wyposażonej m.in. w kajdanki, gaz pieprzowy i pałki teleskopowe - która na co dzień przebywała w jego gabinecie, w szafie z lustrem weneckim obserwując gości marszałka (bez informowania ich o tym).

"Umowa na realizację usług zapewniających bezpieczeństwo Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego została zawarta z firmą zewnętrzną w 2021 roku. Decyzja o podjęciu współpracy była spowodowana incydentami zakłócania pracy sekretariatów członków zarządu oraz pracowników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego" - tłumaczył urząd.

Tanie służbowe mieszkanie dla wicemarszałka

Obecnie polityk PiS piastuje w zarządzie województwa stanowisko wicemarszałka, jak ustaliła „Wyborcza”, Witold Kozłowski wciąż korzysta z taniego służbowego mieszkania.

Według informacji ujawnionych przez dziennikarkę „Wyborczej” Annę Kolet-Iciek Witold Kozłowski korzysta z lokalu przy ul. Przewóz w Krakowie, pokrywając jedynie koszty związane z korzystaniem z mieszkania – to 980 zł miesięcznie. Kwota od pięciu lat nie uległa zmianie, mimo że za wynajęcie podobnego lokale w tej części miasta trzeba zapłacić dziś trzy razy tyle.

Urząd Marszałkowski tłumaczy, że wicemarszałek korzysta z mieszkania służbowego ze względu na dużą odległość od miejsca zamieszkania. Pochodzący z Sądecczyzny polityk ma do pracy ok. 120 km.

Witold Kozłowski jest jedynym członkiem zarządu korzystającym z takiego przywileju, mimo że miesięcznie zarabia ponad 23 tys. zł.

Dostaliśmy z biura prasowego urzędu marszałkowskiego sprostowanie, w którym urząd precyzuje niektóre kwestie.

"Nieprawdziwe są słowa, jakoby były Marszałek Województwa Witold Kozłowski "korzystał z wewnętrznej służby ochrony - wyposażonej m.in. w kajdanki, gaz pieprzowy i pałki teleskopowe - która na co dzień przebywała w jego gabinecie, w szafie z lustrem weneckim obserwując gości marszałka (bez informowania ich o tym).".

W artykule cytowane jest stanowisko Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, że decyzja o powołaniu Wewnętrznej Służby Ochrony była spowodowana kilkunastoma incydentami zakłócania pracy sekretariatów członków zarządu oraz pracowników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, do jakich doszło w 2021 roku. Czytelnik nie dowie się jednak z tekstu kluczowych informacji. Po utworzeniu służby, dwaj ochroniarze na zmianę zapewniali bezpieczeństwo wszystkim pracownikom UMWM przy ul. Basztowej oraz ul. Zacisze i nigdy wbrew sugestiom podanym w artykule - nie byli personalną ochroną Marszałka Województwa Małopolskiego.

Nieprawdziwe są także określenia, jakoby ci pracownicy siedzieli w szafie umiejscowionej w gabinecie marszałka Witolda Kozłowskiego i podsłuchiwali odwiedzających go gości. Stanowisko monitorujące widok z kamer na korytarze zostało umiejscowione w wydzielonym miejscu sekretariatu gabinetu Marszałka Województwa Małopolskiego. Miejsce to powstało w 2020 roku i wbrew temu co podaje autorka artykułu, nie zostało wyposażone w lustro weneckie.

Nieprawdą jest też, jakoby pracownicy nosili przy sobie pałki, kajdanki oraz gaz. Zgodnie z przepisami przedmioty te zostały zakupione przez urząd, jednak zostały zdeponowane w zamkniętym pomieszczeniu.

Nieprawdziwe są także informacje jakoby ówczesny marszałek Witold Kozłowski zatrudniał "firmy detektywistyczne, które dbały, by w jego gabinecie, służbowym mieszkaniu i prywatnym domu nie zostały zamontowane nielegalne podsłuchy". Faktem jest, że umowa z firmą detektywistyczną została zawarta z Urzędem Marszałkowskim, jednak dotyczyła ona usług zapewnienia bezpieczeństwa w gabinetach wszystkich Członków Zarządu Województwa Małopolskiego, a nie w prywatnych nieruchomościach Witolda Kozłowskiego."

Związki partnerskie - jest projekt ustawy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska