FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
Pożar sadzy w kominie, który zazwyczaj kończy się dużymi stratami, a nieraz utratą dachu nad głową i dorobku życia, w ostatnich latach jest na Sądecczyźnie dużym problemem.
- Każdego roku odnotowujemy ponad sto takich pożarów - podkreśla st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
W roku 2018 strażacy wyjeżdżali aż 138 razy do tego typu zdarzeń. A w tym roku ugasili już 110 pożarów sadzy.
- Regularne usuwanie zanieczyszczeń z przewodów kominowych przez wykwalifikowanego kominiarza zabezpiecza przed powstaniem pożaru sadzy - przypomina st. bryg. Motyka. - W przypadku pożaru lub zaczadzenia brak dokumentacji terminowego czyszczenia i kontroli kominów może stanowić podstawę odmowy wypłaty odszkodowania przez firmę ubezpieczeniową - przestrzega.
Zastępca komendanta dodaje, że zgodnie z prawem budowlanym zarządca budynku jest zobowiązany przynajmniej raz w roku zlecić mistrzowi kominiarskiemu przeprowadzenie kontroli okresowej i stanu technicznego przewodów kominowych. Z kolei przepisy przeciwpożarowe nakazują usuwać zanieczyszczenia z przewodów dymowych co najmniej raz na trzy miesiące w domach, które są opalane węglem i raz na pół roku w przypadku ogrzewania gazowego.
Wiele osób czyszczenie kominów zleca tuż przed nastaniem zimy. To wykorzystują oszuści, którzy jak się okazuje pukają także do drzwi sądeczan.
- Apelujemy o sprawdzanie uprawnień osób podających się za kominiarzy, którzy przychodzą do państwa dokonać przeglądu lub czyszczenia kominów - zaznacza Paweł Motyka.
Może się bowiem okazać, że źle wykonają usługę przez co sadza może zapalić się w kominie. Skutkować może to też brakiem możliwości otrzymania odszkodowania od ubezpieczyciela.
