Ilona Świerczek złożyła podanie, gdy tylko pojawiła się informacja na temat rekrutacji do Centrum Obsługi Telefonicznej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu.
- Praca w urzędzie daje stabilizację. Poza tym po studiach chciałam wrócić do rodzinnego miasta - mówi Świerczek, świeżo upieczona absolwentka zarządzania Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Mirosław Brzeskinie kryje, że praca w budżetówce daje poczucie stabilizacji.
- Pracowałem za granicą, później na pół etatu. Teraz mogę poczuć się trochę pewniej - nie kryje mężczyzna. On i Ilona Świerczek znaleźli pracę w otwartym Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS w Nowym Sączu. Razem z nimi o wypełnienie 76 nowych etatów w urzędzie starało się pół tysiąca osób.
Jak informuje dyrektor sądeckiego oddziału ZUS Krzysztof Saczka formalne warunki spełniło aż 478 osób. Część etatów zagospodarowali pracownicy ZUS przesunięci z innych wydziałów do zadań Centrum Obsługi Telefonicznej. Sądecki oddział zyskał ostatecznie 54 nowych pracowników. Ich średnie miesięczne zarobki to 2,5 tys. zł brutto. Zadaniem pracowników COT jest obsługa telefoniczna i e-mailowa klientów ZUS z całego kraju.
- To trudna i odpowiedzialna praca - mówiła wczoraj na otwarciu COT Magdalena Mazur-Wolak, dyrektor departamentu obsługi klienta i korespondencji w ZUS.
Podkreśla, że nim pracownicy COT założyli słuchawki i zaczęli rozmawiać z klientami, przeszli kilkumiesięczne szkolenie. Wylicza, że rocznie konsultanci COT w całej Polsce odbierają trzy miliony połączeń.
- Teraz dzięki nowym stanowiskom w Nowym Sączu możemy szybciej i sprawniej obsługiwać klientów - zaznacza. Do tej pory wielu klientów rezygnowało z połączenia z konsultantem ze względu na zbyt długi okres oczekiwania. Uruchamiając nowe stanowiska w centrum ZUS chce go skrócić do maksymalnie dwóch-trzech minut.
- Do mnie trafiają rozmówcy, którzy chcą uzyskać informacje dotyczące rent i emerytur. Teraz na fali jest temat obniżonego wieku emerytalnego, więc telefonów jest naprawdę dużo - przyznaje Ilona Świerczek. Szacuje, że codziennie odbiera około 50 telefonów.
- Mój rekord to 68 - dodaje pracownica. Mirosław Brzeski odbiera ich znacznie mniej.
- Ja stanowię techniczne wsparcie dla konsultantów - wyjaśnia.
Do niego odsyłają klientów, którzy mają problem np. z obsługą programu Płatnik.
- Pracownicy COT są wizytówką ZUS. Jako pierwsi mają bowiem kontakt z klientem - podkreślał wczoraj Krzysztof Saczka.
Podziękował przy tym obecnym na otwarciu parlamentarzystom i samorządowcom, którzy przez blisko dwa lata usilnie zabiegali, by nowoczesne COT udało się otworzyć właśnie w sądeckim oddziale ZUS.
Autor: Katarzyna Gajdosz, Gazeta Krakowska
