FLESZ - Zmiany w prawie spadkowym. Kuzyni przestaną dziedziczyć

- to Sylwia P. widnieje w dokumentach jako właścicielka pojazdu. Ona wybrała jego markę i kolor, bo to było jej marzenie. A że ktoś inny zapłacił za samochód to inna sprawa - mówił sędzia Paweł Anczykowski. Przypomniał, że Carmine V. przegrał też proces cywilny związany z kwestią posiadania auta. Teraz też nie wygrał w procesie karnym. Kobieta jest więc prawomocnie uniewinniona.
Z ustaleń sądu I instancji wynika, że Polka i Francuz byli parą w 2014 r. Zakochany mężczyzna robił wybrance drogie prezenty, pomógł wyposażyć jej salon kosmetyczny w Krakowie, zezwolił także by korzystała z jego kont bankowych. Sylwia P. miała do tego stosowne pełnomocnictwa. Mieli plany, by przeprowadzić się z Francji do Polski.
Kobieta nie kryła, że jej największym marzeniem jest posiadanie białego masserati i mężczyzna postanowił to marzenie spełnić. Auto zostało kupione w styczniu 2014 r. za pośrednictwem belgijskiej firmy CSD Motors, która nabyła pojazd od obywatela Monaco. Finalnie na fakturze zakupu samochodu widniało nazwisko Sylwii P., ale to Carmine V. uiścił zapłatę w kwocie 56 tys. euro ( 237 tys. zł).
Kiedy Sylwia P. przyjeżdżała z Francji do Polski, użytkowała pojazd za wiedzą i zgodą Carmine V. Zarejestrowała go w urzędzie, ale przedłożyła wtedy podrobioną umowę kupna auta, oryginał był w posiadaniu Francuza. W podrobionej umowie była informacja, że nabywcą pojazdu była ona i jej matka, a wartość samochodu to 17 tys. euro. W Urzędzie Skarbowym zgłosiła nabycie auta o wartości 68 tys. zł.
Od niższej kwoty transakcji była mniejsza suma podatku akcyzowego do zapłacenia. Kobieta za to przestępstwo usłyszała wyrok sądu w Wieliczce, pogorszyły się też jej relacje z Francuzem i para się rozstała.
Pod koniec 2014 r. mężczyzna wystąpił z pozwem przeciwko dawnej sympatii i domagał się zwrotu samochodu, ale ten proces cywilny przed krakowskim sądem przegrał. Kobieta sprzedała masserati za 161 tys. zł za pośrednictwem jednego z salonów samochodowych.
Carmine V. wystąpił więc w sprawie karnej z subsydiarnym aktem oskarżenia przeciwko Sylwii P. i twierdzi, że przywłaszczyła jego samochód. Sąd Okręgowy w Krakowie w wyroku nie przyznał mu racji i uznał, że mężczyzna podarował samochód oskarżonej. Stąd wyrok uniewinniający Sylwię P. i nakaz skarżącemu zapłaty na jej rzecz 3800 zł kosztów wynajęcia adwokata.
Zdaniem sądu Francuz czuł się rozżalony sytuacją rozstania i zainwestowania w ten związek uczuć i pieniędzy, stąd jego późniejsze wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia.
Adwokat Carmine V. w złożonej apelacji przekonywał, że gdyby jego klient chciał obdarować ukochaną, to sporządziłby akt darowizny, a nic takiego się nie zdarzyło. Sfałszowanie umowy przy rejestracji pojazdu w Polsce miało za to wyeliminować nazwisko z dokumentów.
Adwokat Sylwii P. replikował, że nie ma wątpliwości, iż to Carmine V. zapłacił za masserati, ale jednak to Polka była od początku właścicielem pojazdu. Dlatego chciał utrzymania w mocy wyroku uniewinniającego od zarzutu przywłaszczenia auta. I taki wyrok uzyskał.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!