Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja przejdzie w obce ręce? Prezes klubu: trwają rozmowy

Remigiusz Szurek
Artur Kapelko pełni funkcję prezesa Sandecji od maja br. Czy, jeśli pojawi się nowy właściciel, uda mu się zachować posadę?
Artur Kapelko pełni funkcję prezesa Sandecji od maja br. Czy, jeśli pojawi się nowy właściciel, uda mu się zachować posadę? Remigiusz Szurek
Sandecja Nowy Sącz, której piłkarze grają w rozgrywkach pierwszej ligi, może niebawem zmienić właściciela. Klubem ma być zainteresowany menedżer sportowy Jarosław Kołakowski.

WIDEO: Trzy Szybkie

Od kilku dni w Nowym Sączu mówi się o inwestorze, który miałby przejąć udziały w spółce Sandecja, a tym samym sprawić, że klub przestanie borykać się z kłopotami finansowymi.

Najpierw krążyły informacje, jakoby wejściem w posiadanie klubu piłkarskiego z Kilińskiego miał być zainteresowany inwestor z Niemiec. W lokalnych mediach pisano o przedsiębiorcy budowlanym z Berlina, który miał zakupić kamienicę w Nowym Sączu i gościł nawet na październikowym meczu sądeczan z Chojniczanką Chojnice. Jak przyznają informatorzy z otoczenia nowosądeckiego pierwszoligowca, biznesmen mówił o opcjach pomocy Sandecji.

- Pytał o klub, ale bardziej z ciekawości niż z chęci wejścia - mówi nam jedna z osób znająca temat, która jednak prosi o anonimowość.

Prowadzenie rozmów z potencjalnymi inwestorami potwierdza oficjalnie prezydent Nowego Sącza.

- Mowa o kilku podmiotach i różnych rozwiązaniach, w tym także o pomyśle zainwestowania w budowę nowego stadionu - przyznaje prezydent Ludomir Handzel. - Zakładamy jednak, że stadion wybuduje miasto. Niebawem podamy informacje, na jakim etapie jest ta inwestycja.

Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że w Sandecję zainwestuje polski biznesmen. Chodzi, jak nieoficjalnie wiemy, o właściciela agencji menedżerskiej, a niegdyś dziennikarza sportowego Jarosława Kołakowskiego.

Wiadomo, że na przełomie października i listopada w Warszawie odbyło się już spotkanie, w którym brał udział prezydent Nowego Sącza. Strony, czyli miasto i biznesmen, miałyby przeznaczyć na potrzeby klubu po kilka milionów złotych, ale do podpisania umowy jeszcze trochę brakuje. Mówi się bowiem o kwocie miliona złotych rozbieżności pomiędzy zainteresowanymi. Nie da się również ukryć, że łatwiej byłoby dopiąć wspomnianą transakcję, gdyby Sandecja dysponowała nowoczesnym stadionem. Na obiekcie można by jeszcze zarobić, m.in. udostępniając powierzchnie reklamowe czy pomieszczenia stadionowe różnym podmiotom gospodarczym, jak ma to miejsce np. w Krakowie.

O to, czy Sandecja jest bliska przejścia w ręce nowego właściciela, zapytaliśmy obecnego prezesa klubu Artura Kapelkę.

- Zarówno Zarząd MKS Sandecji Nowy Sącz SA jak i z pewnością osoby z ramienia właściciela, czyli miasta, prowadzą rozmowy z kilkoma podmiotami, które są zainteresowane przejęciem akcji klubu - mówi prezes Kapelko. - Są to podmioty zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Mamy świadomość, że nie zawsze negocjacje można utrzymać w poufności, niemniej jednak przed sformalizowaniem nie wypowiadamy się z kim imiennie prowadzone są rozmowy - zaznacza prezes Kapelko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska