W starciu z olsztynianami „Duma Krainy Lachów” nie dość, że pokazała wielką moc, to jeszcze zwyciężyła na terenie tego rywala po raz pierwszy od… trzynastu lat.
- Wiedzieliśmy o tym, że jest tutaj trudny teren – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Dudek (cyt. za Sandecja.pl).
- Trener Majewski robił wszystko, by przełamać niemoc na swoim boisku. Patrząc w historię, jeśli chodzi o Sandecję i Stomil niekorzystne wyniki mamy tutaj i szczególnie cieszę się, że mogliśmy sprawić kibicom miły podarunek w postaci tak wysokiego zwycięstwa. Wynik mówi sam za siebie, ale to był trudny mecz. Wynik jest fajny, ale patrzymy na następny mecz, to dla mnie jest najważniejsze – dodał.
- Dziękuję zawodnikom. Było widać, że w każdej minucie panowaliśmy nad tym spotkaniem i nadal chcieliśmy strzelić następną i następną bramkę – podsumował Dudek.
Zagrają z rozpędzonym Zagłębiem
W najbliższą sobotę o godzinie 16 „Biało-czarni” na własnym stadionie mają rozegrać pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec, czwartym od końca zespołem Fortuna 1 Ligi. Sosnowiczanie, mimo aż czternastu porażek na koncie, nie poddają się i dzielnie walczą o wydostanie się z dolnych rejonów tabeli.
Gracze trenera Kazimierza Moskala w trzech ostatnich meczach dwukrotnie wygrywali i raz podzielili się z rywalem punktami. Wrażenie robi zwłaszcza ostatnia wygrana 3:0 nad Widzewem Łódź po dwóch golach Quentina Seedorfa i jednym Joao Oliveiry. Pierwszy z nich, bratanek Clarence’a byłego gracza m.in. Realu Madryt i AC Milan, właśnie w starciu z łodzianami zaliczył swoje dwa premierowe trafienia w lidze.
Sobotni przeciwnik Sandecji prezentuje się za to katastrofalnie na obcych boiskach gdzie zaliczył trzy remisy i aż osiem porażek, ani razu nie wygrywając.
Najlepszymi snajperami Zagłębia są stranieri: Portugalczyk Joao Oliveira, autor sześciu ligowych trafień i jego rodak Goncalo Gregorio,, który ma o dwa gole mniej.
W kadrze sosnowiczan można znaleźć kilka znanych nazwisk na czele z Patrykiem Małeckim (274 mecze w ekstraklasie i 38 goli – przyp. red.), Szymonem Pawłowskim (283 i 52; obecnie narzeka na uraz) czy Piotrem Polczakiem (189 i 11).
Pierwszy z wymienionej trójki raczej nie zagra już w koszulce Zagłębia. Wszystko przez konflikt z asystentem trenera Łukaszem Matusiakiem. „Mały” miał bardzo ostro zareagować na prośbę szkoleniowca w trakcie meczu i już po wszystkim skierować pod jego adresem niecenzuralne określenia, z których „frajer” miało być tym najłagodniejszym.
Warto przypomnieć, że jesienią w starciu obydwu ekip w Sosnowcu górą było Zagłębie zwyciężając pewnie 3:0 (gole Grudzińskiego, Szweda i Gregorio). Teraz jest wielka szansa na podobny rezultat, ale patrząc na dyspozycję gospodarzy, jednak w drugą stronę.
- Idzie wiosna - wraca żużel. Oto najśmieszniejsze MEMY
- Hubert Hurkacz prywatnie. Co robi poza kortem?
- Karolina Małysz wzięła ślub! Wesele z akcentem góralskim
- Krychowiak niczym Jezus, Anglicy klęczą przed Polakami MEMY
- Tylko ci piłkarze zostaną w Wiśle Kraków na przyszły sezon?! KONTRAKTY
- Najpiękniejsze fanki na krakowskich stadionach. Kiedy wrócą na trybuny?
