
Ściąganie było, jest i będzie
Ściągali dziadkowie i rodzice, dziś ściągają dzieci. Czy sposób ściągania i same ściągi się zmieniły?

Pisanie drobnym maczkiem to sztuka
Chińska klasyka spisana „maczkiem” na jedwabnej chusteczce, prawdopodobnie użyta jako ściąga na sali egzaminacyjnej, pochodząca z okresu późnej dynastii Qing; Muzeum Historii w Hongkongu

Dlaczego uczniowie ściągają?
Jak się okazuje, temat jest bardzo złożony. Nie chodzi bowiem tylko o brak wiedzy w przypadku niezapowiedzianej kartkówki. Ściąganie stało się zwyczajem, szkolną tajemnicą Poliszynela.
Przygotowanie solidnej ściągi wymaga sporo pracy. Wielu uczniów twierdzi, że to dobry sposób na zapamiętywanie wiadomości.

Ściągi pomagają się uczyć
„Analogowe” ściągi są bowiem tanie i uniwersalne. Co ważne, wielu uczniów, którzy ściągi pracowicie przygotowuje, na sprawdzianie czy egzaminie wcale nie musi z nich korzystać.
Okazuje się bowiem, że pracowicie spisywane drobnym maczkiem wiadomości, pozostają nie tylko na ściądze, ale i w głowie ucznia. Ten efekt przygotowania ściąg chwalą nawet przeciwni spisywaniu na sprawdzianach nauczyciele, którzy często powtarzają uczniom: Róbcie ściągi, ale nie ściągajcie!
Dziś ściągi... ściąga się też internetu. Uczniowie wyszukują treści w sieci lub je tam przygotowują, drukują maleńką, ale nadal wyraźną czcionką.
Spore wsparcie w tej materii dają przemycane na sprawdzian czy egzamin telefony komórkowe, a nawet smartwatche. Zarówno w telefonie z dostępem do Internetu, jak i w elektronicznym, zaawansowanym zegarku biegli w surfowaniu uczniowie szybko wyszukują potrzebne treści.
Warto dodać, że wnoszenie urządzeń telekomunikacyjnych na maturę lub egzamin ósmoklasisty jest zabronione, a udowodnione korzystanie z nich skutkuje unieważnieniem egzaminu.