https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Steblecki: Zrehabilitowaliśmy się za mecz z Górnikiem

Jacek Żukowski
Sebastian Steblecki (Cracovia)
Sebastian Steblecki (Cracovia) Andrzej Banaś /Polska Press
Sebastian Steblecki był bardzo szczęśliwy po meczu Cracovii z Ruchem Chorzów. Piłkarz „Pasów” zdobył pierwszego gola, już w drugiej minucie, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Cracovii.

- Dopiero po 90 minucie spadło z nas ciśnienie – mówi zawodnik. - Te dwie szybko zdobyte bramki ustawiły spotkanie. Później oddaliśmy trochę pole drużynie z Chorzowa, zupełnie niepotrzebnie. Wydaje mi się, że było to spowodowane tym, że zaczęło nam brakować sił. Nie ma się co oszukiwać. Zagraliśmy w ciągu sześciu dni trzy mecze. Niektórzy mają w nogach cały sezon. Jesteśmy profesjonalistami, ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Na takiej intensywności, jak przez pierwsze 30 minut nie da się na pewno grać całego meczu. Szczęście było po naszej stronie, mam tu na myśli te sytuacje, w których piłka odbijała się od naszej poprzeczki, ale udało się „dowieźć” ten wynik do końca. Cieszymy się, bo był to bardzo ważny mecz w kontekście utrzymania.

Cracovia jeszcze nie zapewniła sobie utrzymania, ale jest tego bardzo bliska. W najgorszym układzie potrzebne jej są jej jeszcze trzy punkty.
- Nie kalkulujemy, nie liczymy ile jest potrzebnych punktów – mówi pomocnik Cracovii. - Mamy dwa mecze przed sobą. W następnej kolejce jedziemy do Wrocławia i musimy wyjść z takim samym nastawieniem, jak na to spotkanie, zagrać o trzy punkty. Drużyna fajnie zareagowała po meczu z Górnikiem. Staraliśmy się napędzać i nakręcać, bo tamten mecz był fatalny w naszym wykonaniu. Wolą walki zrehabilitowaliśmy się za tamten występ. Są trzy punkty, skupiamy się na najbliższych meczach.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kiBic
Panie Steblecki jak nie ma formy to niech kolega idzie grać w bilard. Skoro twierdzi Pan, że 3 mecze w 6 dni czy cały sezon w nogach na poziomie naszej marnej ligi jest tak bardzo ciężkie, to co ma powiedzieć np. Messi czy inne prawdziwe piłkarskie gwiazdy z lig zagranicznych, które mają więcej meczy w sezonie w większej intensywności. Nie wspomnę już o ich stylu gry i zaangażowaniu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska