Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Selekcjoner powołał też zięcia i razem mogą wygrać mundial

Dominik Senkowski
Zabralibyście na mundial swoją teściową albo siostrzeńca? Gdy jest się selekcjonerem, wszystko jest możliwe. Nepotyzm często kończy się klęską, ale czasami też sukcesem. W mistrzostwach w RPA grało czterech zawodników, których łączą związki rodzinne z trenerami. Zasłużenie reprezentują swój kraj? A może gdyby nie bliskie relacje ze szkoleniowcem, oglądaliby turniej jedynie w telewizji?

- Wiedziałem, że ludzie będą robić z tego wielką sprawę, ale ani ja,ani tata nie mogliśmy tego kontrolować. Widocznie na to zasłużyłem - wyjaśniał pomocnik USA Michael Bradley swoją obecność w kadrze. Początkowo media oraz kibice byli przeciwni jego grze w reprezentacji. Jego ojciec i zarazem opiekun Amerykanów Bob Bradley przez wiele miesięcy musiał wysłuchiwać oskarżeń o nepotyzm. Wrogów przekonał wypowiedzią podczas zeszłorocznego Puchar Konfederacji.

- Jest rozczarowany, ale trzeba być mężczyzną i twardo stąpać po ziemi - mówił Bradley po spotkaniu z Hiszpanią, gdy syn otrzymał czerwoną kartkę w półfinale. Nie okazywał szczególnych emocji, pokazując, że traktuje syna jak każdego innego zawodnika. Dziś trudno wyobrazić sobie zespół USA bez młodego Bradleya. Jego bramka ze Słowenią przedłużyła nadzieje na wyjście z grupy.

Opiekun Słowaków Vladimir Weiss także zabrał na turniej do Afryki swojego syna. Sam zawodnik przewidywał aferę. - Znam ludzi, którzy mnie nienawidzą za to, że jadę na mundial - wyznał młody Vladimir, który był rezerwowym w Manchesterze City. Ojciec nie bał się zarzutów.

- To on najczęściej nękał Czechów - mówił z dumą trener Słowaków po remisie z sąsiadami 2:2 w eliminacjach. Weiss junior był wówczas najlepszy na boisku. Krytycy umilkli. Ojciec starał się jednak zachować obiektywizm.

- Czasami wymagam od niego więcej niż od innych. To trudna sytuacja. Mój syn ma zarówno wady jak i zalety - skwitował Vladimir Weiss senior.

Trener może być też teściem. Zięciem Berta van Marwijka jest bowiem Mark Van Bommel. - Nie interesuje mnie, że jest moim zięciem. Wiem, że różnie będzie się odbierało ten fakt, ale nie dbam o to - mówił trener Holendrów.

Dzięki niemu zawodnik wrócił do reprezentacji po dwóch latach przerwy. Wcześniej był skłócony z Marco Van Bastenem, poprzednikiem Marwijka. Jednak oskarżenia o nepotyzm nie mają sensu. Van Bommel występuje w Bayernie Monachium, a w RPA z Nigelem de Jongiem dobrze kieruje grą Holendrów, którzy zagrają w finale mundialu.

Podobne relacje łączą Diego Maradonę z Sergio Aguero. Argentyńscy dziennikarze pisali, że zawodnik Atletico Madryt nie mógł nie pojechać do RPA. Powód? Boski Diego nie mógłby odmówić ojcu swojego wnuka. Jego córka Giannina jest narzeczoną napastnika, a ponadto mają syna. Aguero pojechał na turniej jednak nie dlatego, że uczynił Maradonę dziadkiem. To jeden z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia co udowodnił w spotkaniu z Koreą Płd.

Krytyka rodzinnych powołań bywała uzasadniona. Przed mundialem w Niemczech trener Serbii Ilija Petković po powołaniu swojego syna Dusana został oskarżony o nepotyzm. Ostatecznie młody zawodnik zrezygnował z wyjazdu na turniej. - Ciąży na mnie zbyt duża presja i nie chcę w tym uczestniczyć - tłumaczył.

W Polsce również znamy podobne przypadki. W kwietniu 2004 roku dyrektorem sportowym Polonii Warszawa został Jerzy Engel. Nie minęło kilka miesięcy, a na stanowisko drugiego trenera zatrudnił swojego syna Jerzego Engela jr. Apoloniusz Tajner zaś kosztem lepiej rokujących skoczków wciskał swoich synów Tomisława i Wojciecha do polskiej kadry. Gdy został zwolniony, słuch o nich zaginął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska