Sękowscy seniorzy nie mogli doczekać się kolejnego spotkania. Przed rokiem bawili się w marynarskich rytmach, a w tej odsłonie – w cygańskich. Taboru wprawdzie nie było, ale kilka całkiem niezłych cyganek można było bez trudu znaleźć. Nie wróżyły, nie próbowały czytać z ręki, za to śpiewały na pełne gardło. Śmiały się i żartowały tak samo. Za przewodnika miały Mirosława Witkowskiego, muzyka, wokalistę, pomysłodawcę cyklu Mozart vs. Sinatra.
To samo było zresztą z dziećmi, które umiały seniorom spędzane chwile i śpiewały doskonale wszystkim znane piosenki o dzieweczce, co szła do laseczka, pszczółce Mai, wymarzonym przez dziewczynę Janicku i kilka innych. Występ zakończyły polska wersją światowego hitu We Are the World.
Przez chwilę prym w imprezie wiodła pani Władysława, która przebrana za Pszczółkę Maję, szalała w rytm piosenki. Inne uczestniczki też nie chciały być gorsze i też poszły w tany, tyle tylko, że nieco z boku.
Panie - nomen omen - to one się głównie przebrały, szybko dały się wciągnąć do wspólnej zabawy. Energia je nie opuszczała nie tylko z racji temperamentu, ale smakołyków serwowanych przez kuchnię. Pieczony prosiak z jabłkiem w pysku smakował wszystkim.