Kolejne zgłoszenie orzekomej bombie miało miejsce w środę, o godz. 6:48. Chodziło o Wielozawodowy Zespół Szkół w Zatorze (pow. oświęcimski) przy ul. Kongresowej.
"Naszych druhów zbudził dźwięk syreny. SKKP PSP w Oświęcimiu przekazało nam informacje o podłożonej bombie w budynku WZS. Na miejsce udał się jeden zastęp. Z uwagi na wczesne godziny w środku jeszcze nikogo nie było. Przez całą noc budynek był strzeżony przez patrole policji, więc po konsultacji z Dyżurnym Operacyjnym Powiatu została podjęta decyzja o zakończeniu działań - informują strażacy- ochotnicy z Zatora.
We wtorek służby zostały postawione w stan gotowości także w powiecie wadowickim. O godz. 7.05 napłynęło zgłoszenie, że na terenie jednej ze szkół znajduje się bomba. Alarm bombowy okazał się fałszywy.
- Akcja nie wpłynęła na przebieg matur - mówi Agnieszka Petek, rzecznik prasowy policji w Wadowicach.
Także w powiecie oświęcimskim kilka szkół otrzymało zgłoszenie o podłożonych ładunkach wybuchowych. Również fałśzywych, więc egzaminy odbywają się bez przeszkód.
Policjanci tłumaczyli, że ze względu na dobro uczniów i ich rodziców, żeby nie wprowadzać paniki i dodatkowego stresu, nie będą informować, w których dokładnie szkołach prowadzono takie działania.
- We wszystkich tych przypadkach alarmy okazały się fałszywe, szukamy sprawców tych zgłoszeń - informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Zdecydowano. że w nocy z wtorku na środę szkoły średnie będą pilnowane przez policjantów, bo w razie otrzymania kolejnych e-maili o zagrożeniu, będzie pewność, że szkoła jest bezpieczna i nikt do niej nie wchodził. Tak też było w przypadku szkoły w Zatorze
Jednocześnie policja szuka autorów e-maili.
Fałszywy alarm bombowy to poważne przestępstwo. Grozi za to nawet osiem lat więzienia i gigantyczna kara finansowa.
- Przypominamy, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań Policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich głupich żartów są jednak ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Pamiętajmy, że oprócz odpowiedzialności karnej, takie osoby muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilnoprawną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji, czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji - czytamy w komunikacie policji.
Zatrzymanie takich osób jest tylko kwestią czasu.
We wtorek w całej Polsce takich zgłoszeń było ponad 600. W środę od rana wpływają kolejne.
Jakie hasła zabezpieczają nas w sieci?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
