Jak nam udało się ustalić, podczas spotkania szefa rządu z szefem polskiej piłki nożnej mają zapaść ważne decyzje, głównie ustalony zostanie termin, kiedy na boiska będą mogły wrócić nasze ligowe drużyny. Mimo obostrzeń restrykcji wobec zwykłych obywateli, piłkarze, trenerzy, sędziowie i pracownicy klubów mają otrzymać zgodę na wykonywanie swojego zawodu. Premier i prezes PZPN wychodzą z założenia, że spośród wszystkich rzeczy nieważnych, piłka nożna jest najważniejsza, jest ponadto częścią wielkiej finansowo-marketingowej machiny i trzeba zrobić wszystko, by mogła dokończyć rozgrywki.
Wzorem dla polskiej ligi ma być Bundesliga. W Niemczech sytuacja jest poważniejsza niż w Polsce, a jednak...
Jak czytamy na stronie TVP Sport do treningów wróciły już wszystkie drużyny uczestniczące w rozgrywkach Bundesligi. To może oznaczać, że rywalizacja na najwyższym niemieckim poziomie rozgrywkowym rzeczywiście zostanie wznowiona 9 maja.
Decyzja ma zapaść 17 kwietnia.
Podczas meczów Bundesligi na stadionie mogłoby przebywać nie więcej niż 239 osób. Na płycie boiska dokładnie 126, w tym obie drużyny wraz z rezerwowymi. Łącznie ośmioro trenerów i lekarzy na zespół oraz 36 pracowników telewizji. Zredukowana zostałaby także liczba podających piłki – z dwunastu do czterech.
Pozostałych 113 osób zasiadłoby na trybunach. W tej grupie znalazłoby się 30 dziennikarzy. Nie przewidziano miejsca dla kibiców nawet w strefie VIP. Zabraknie cateringu. Wokół stadionu pojawiałoby się około pięćdziesięciu funkcjonariuszy. Wszystko po to, aby kibice nie tworzyli niedozwolonych zgromadzeń. W "Bildzie" przekazano, że będzie wręcz wskazane, by "gwizdali" mecze drużyn ze swojego miasta albo regionu - pisze TVP Sport.
Piłkarze mają grać często, zachodzi obawa, czy organizmy przygotowane do gry głównie raz w tygodniu, wytrzymają większe obciążenia. Mecze mają być rozgrywane nawet trzy razy w tygodniu, by skończyć sezon z końcem czerwca. W najlepszej sytuacji są kluby mające szeroką kadrę zawodników.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Rozważano wstępnie skrócenie czasu gry do 80 minut, ale ostatecznie odstąpiono od tego pomysłu.
Gdyby wzorem Bundesligi, PZPN szybko wznowiłby rozgrywki na szczeblach centralnych trzech lig - PKO Ekstraklasy, Pierwszej i Drugiej Ligi, jak poradziłyby sobie w nowej rzeczywistości nasze kluby? ŁKS jest ostatni w PKO Ekstraklasie, Widzew jest liderem w Drugiej Lidze.