FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?
Góra Parkowa miała stać się miejscem jeszcze chętniej odwiedzanym przez kuracjuszy i turystów. Burmistrz Dariusz Reśko przygotował projekt modernizacji Parku Zdrojowego i pozyskał nawet unijną dotację w wysokości 5,7 mln zł z przy całkowitej wartości inwestycji - 7,6 mln zł. Zamiast kontynuować zadanie, jego następca Piotr Ryba, po wygranych wyborach przyjrzał się dokumentacji i uznał, że sprawą musi się zająć prokuratura. Śledczy sprawę zbadali a jej finał będzie miał miejsce w sądzie.
Zawiadomiona prokuratura
W Parku Zdrojowym miało się wiele zmienić. W planach była m.in. przebudowa alejek spacerowych, które miały być wyłożone granitową kostką. Tylko miejscami, tam gdzie konieczne jest to ze względu na walory przyrodnicze parku, pozostałby szuter. Chętni mogliby spacerować nawet nocą, dzięki instalacji oświetlenia. Chciano odtworzyć ścieżki zdrowia i wyposażyć istniejącą już siłowni pod chmurką w dodatkowy sprzęt do ćwiczeń. Nowe życie miały zyskać zabytkowe altany o wdzięcznych nazwach: Wanda, Marzenie, Grzybek i Michasiowa. Planowano także zagospodarowanie terenu wokół stawów. Zmienić miało się także na szczycie Góry Parkowej, by była ona dostępna dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz rodzin z małymi dziećmi korzystającymi jeszcze z wózków. Myślano o przebudowie schodów z podjazdem i tarasie widokowym.
Zanim jednak ruszyły prace doszło do wyborów samorządowych. Mieszkańcy uzdrowiska zdecydowali o zmianie burmistrza, a Piotr Ryba sukcesywnie zapoznawał się z dokumentacją projektów inwestycji, które rozpoczął jego poprzednik Dariusz Reśko.
- Dokładnie sprawdziliśmy dokumentację dotyczącą modernizacji Góry Parkowej. Z niedowierzaniem przyjąłem fakt, że przerobiono dokumentację wydaną przez Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu, co potwierdził jeden z pracowników - mówił nam w kwietniu 2019 r. Piotr Ryba. - W zaświadczeniach wymazano słowo „remont” i wpisano słowo „przebudowa”. Dzięki takiemu działaniu gmina uzyskała dotację ponad 5,7 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego. Gdyby został „remont”, gmina nie mogłaby ubiegać się o taką dotację.
Burmistrz Krynicy złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zwrócił się też do marszałka Małopolski o rozwiązanie umowy na realizację inwestycji, co skutkowało utratą unijnych środków.
Finał w sądzie
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Muszynie. Śledczy dokładnie zbadali dokumentację. Przesłuchiwali świadków, w tym burmistrza Dariusza Reśkę oraz jego zastępcę Tomasza Wołowca. Podejrzenia Piotra Ryby okazały się zasadne. Niedawno do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko jednemu z byłych już pracowników Urzędu Miejskiego w Krynicy-Zdroju.
- Mężczyzna został oskarżony o pomocnictwo do przestępstwa oszustwa i wyłudzenia dotacji oraz o podrobienie dokumentów. Były urzędnik nie podpisywał się pod dokumentami, a jedynie je przygotowywał - informuje Rafał Gruszka, prokurator rejonowy w Muszynie. - Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do postawienia zarzutów czy to byłemu już burmistrzowi, czy jego zastępcy.
Byłemu urzędnikowi za przestępstwa, o które jest oskarżony grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
- Wpłynięcie aktu oskarżenia do sądu potwierdza to, że mieliśmy rację zwracając dotację, za co byłem mocno krytykowany - podkreśla aktualny burmistrz Krynicy-Zdroju. - Skoro pieniądze zostały pozyskane dzięki oszustwu, nie mogliśmy z nich skorzystać legalnie. Prędzej czy później musielibyśmy je oddać, a dodatkowo trafilibyśmy na czarną listę i nie moglibyśmy się ubiegać o kolejne dofinansowania - dodaje Piotr Ryba.
- Zobacz, gdzie swoje biura mają posłowie z Nowego Sącza
- Najlepsze salony sukien ślubnych w Nowym Sączu i okolicy według opinii w Google [PRZEGLĄD]
- Top 10 powodów do niezadowolenia mieszkańców Nowego Sącza
- Majątki sędziów z Nowego Sącza. Wiesz, że większość z nich spłaca pożyczki?
- Te budynki straszą od lat i proszą się o wyburzenie
- Mistrzowie parkowania na sądeckich ulicach
