Takiego Fernando Santosa jeszcze na tych mistrzostwach nie widzieliśmy. Zwykle zasępiony, by nie powiedzieć groźny, na dzień przed finałem był na konferencji całkowicie rozluźniony. A nawet pękał ze śmiechu.
Co go tak rozbawiło? Pytanie o to, jak prasa francuska przedstawia grę Portugalii na Euro i konstatacja, że jego ekipa nie powinna znaleźć się w wielkim finale. - Chciałbym, żeby jutro znów napisali, że wygraliśmy, choć na to nie zasłużyliśmy. Byłbym z tego bardzo szczęśliwy – stwierdził Santos.
Roześmiał się też od ucha do ucha, gdy poproszono go o komentarz do nowej fryzury Ricardo Quaresmy. - To dzieło sztuki. Pogratulowałem mu – zdradził trener.
Jak mówił jest przekonany, że niezależnie od wyniku, kto nie będzie ostatni mecz Cristiano Ronaldo w reprezentacji.