
- Dla takich ludzi, co na cmentarz i groby rękę podnoszą, szacunek nie istnieje, nie mówiąc już o świętości - żali się pani Justyna, właścicielka grobowca, na którym w nocy z minionego piątku na sobotę 21/22 lipca ktoś zniszczył figurę Jezusa.

Nogi jej się ugięły, gdy zobaczyła rozbitą figurę i jej fragmenty rozrzucone przy sąsiednich grobowcach.

Teraz na noc nie zamykamy już głównej bramy nekropolii. Wszystko po to, by w każdej chwili mógł tu wjechać patrol policji i podjąć interwencję. Służbę na cmentarzu prowadzą też strażnicy miejscy

Szybko okazało się, że zniszczona została nie tylko figura, ale też płyta grobowca, która odłamała się w narożniku, na który upadł betonowy odlew