Jest szansa na powstanie w Krakowie skansenu, inicjatywa ta wreszcie nabiera realnych kształtów. Odbyły się wizje w terenie - dwa parogodzinne objazdy, w lipcu i wrześniu. Teraz wytypowano około 30 chałup, które - o ile właściciele się zgodzą - można by umieścić w muzeum na wolnym powietrzu. Wyznaczono też koordynatora prac prowadzących do stworzenia skansenu - zostało nim Nowohuckie Centrum Kultury.
- Zobaczyliśmy domy, w których są nadal piece chlebowe, przepiękne stare klamki, sprzęty, cudowna drewniana ornamentyka. I jednocześnie przekonaliśmy się, że to naprawdę ostatni moment na ich ratowanie, że jest taka pilna potrzeba - mówi nam po objazdach obejmujących chałupy z XIX i początku XX w. z dawnych podkrakowskich wsi Małgorzata Jantos, radna miasta i przewodnicząca Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa. Przypomnijmy, że radna wcześniej sprawdziła, iż w całej Europie duże miasta mają skanseny i złożyła interpelację w sprawie powołania takiego w Krakowie, apelując o ratowanie „reliktów naszego wspólnego dziedzictwa”.
Małgorzata Jantos podkreśla, że Kraków może zyskać wyjątkową atrakcję. - To ma być skansen żyjący, to znaczy mają być w nim krowy, świnie, kury, malwy przed domami, brzozy, myślimy też o karczmie, w której będzie można coś zjeść - wymienia radna, która szacuje, że skansen mógłby zacząć działać za dwa lata. Zwłaszcza że odbiera telefony od właścicieli chałup, którzy chcą, by je zabrać. - Chcą się ich pozbyć, mieć puste miejsce, bo snują inne plany wobec terenu - dodaje.
Według przymiarek przedsięwzięcie mogłoby zostać zrealizowane na terenie Nowej Huty, być może w Pleszowie (przysiółek Kujawy), w miejscu po hałdzie pohutniczej.
Trasy objazdów poświęconych chałupom - potencjalnym kandydatkom do skansenu - wyznaczyli fotografujący od lat przestrzeń Krakowa, w tym ginącą zabudowę jego przedmieść, Leszek Grabowski i Adam Gryczyński. To właśnie Leszek Grabowski od pewnego czasu uparcie bił na alarm, że w Krakowie pilnie powinien powstać skansen, zaś po naszych artykułach wreszcie w tej sprawie coś zaczęło się dziać.
Objazdy objęły kilkanaście lokalizacji, przy czym zdarzało się, że obejrzano już tylko puste miejsce po starym domu, który niestety w ostatnich kilku latach zniknął z pejzażu... Zapoznano się z obiektami na terenie Krzesławic, Bieńczyc, Mogiły, Pleszowa, Luboczy, Wadowa, a poza Nową Hutą - w Skotnikach, Bronowicach, Mydlnikach, na Woli Justowskiej. W Mydlnikach np. obejrzano prawdopodobnie najstarszą chałupę w Krakowie, z wyrytym na belce rokiem jej postawienia: 1821.
Teraz Leszek Grabowski przygotował raport, zawierający ok. 30 wyselekcjonowanych obiektów, które mogą stanowić zasób przyszłego skansenu - część propozycji to efekt wizji w terenie, reszta to jego własne sugestie, wynikające z 10-letnich obserwacji. Raport będzie podstawą do stworzenia koncepcji skansenu, którą opracuje wiceprzewodnicząca OKRK dr Katarzyna Góralczyk oraz pracownicy NCK (które mogłoby też - taka jest propozycja - w przyszłości zarządzać skansenem).
Jak informuje magistrat, dopiero po powstaniu tego dokumentu możliwe będą dalsze kroki zmierzające do stworzenia muzeum. - W trakcie tych działań będzie możliwe przedstawienie opinii publicznej szacunkowego kosztorysu jego przygotowania i późniejszego funkcjonowania - dodaje Dariusz Nowak z biura prasowego Urzędu Miasta.
W tym tygodniu ekipa działająca na rzecz skansenu ma umówione spotkanie z prezydentem Krakowa. Otrzyma on raport dotyczący chałup.
- Chałupy są fantastyczne, kilka jest po prostu pięknych. Jeśli skansen powstanie, to będzie super miejsce. A jeśli nie, to za pięć lat z wielu z tych budynków już nic nie będzie, w takim są już dziś stanie - przestrzega Leszek Grabowski.
Prezentujemy galerię zdjęć budynków z terenu Krakowa, które mogłyby się znaleźć w przyszłym skansenie - chałup, które są pamiątką po dawnych podkrakowskich wsiach.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Jak działają oszuści na rynku wynajmu mieszkań?