https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skoczył na główkę w miejscu, gdzie woda sięgała do kolan

Izabela Frączek
fot. SWOPR
Nastolatek z powiatu limanowskiego skoczył na główkę do Jeziora Rożnowskiego w Gródku nad Dunajcem. Woda sięgała do kolan. Z urazem kręgosłupa śmigłowiec zabrał go do Krakowa. Kilka godzin później w okolicach tzw. Małpiej Wyspy zatonęła żaglówka. Czterem płynącym na niej osobom nic się nie stało.

Do pierwszego w tym roku wypadku na Jeziorze Rożnowskim doszło w niedzielę tuż po godzinie 15 w pobliżu pola namiotowego w centrum Gródka. 17-letni mieszkaniec powiatu limanowskiego wskoczył tuż przy brzegu do wody. Na główkę.

- Na miejsce przybyli druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy zabezpieczali odbywającą się w pobliżu imprezę - informuje bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. - Poszkodowany leżał w wodzie tuż przy brzegu, skarżył się na brak czucia w kończynach.

Strażacy wyciągnęli 17-latka z wody, założyli kołnierz stabilizujący kręgi szyjne, przykryli folią termiczną i podali mu tlen. W akcji pomagali ratownicy z Sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejsce przybyła karetka pogotowia ratunkowego. Lekarz zdecydował o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Krakowie.

Informację o kolejnym wypadku strażacy otrzymali ok. godz. 18.40. Na jeziorze w pobliżu tzw. Małpiej Wyspy zatonęła żaglówka. Do wody wpadły cztery osoby - trzem mężczyzn i kobieta.
- Gdy dopływaliśmy na pontonie na miejsce zdarzenia, pasażerowie żaglówki zostali już wyciągnięci z wody przez pływające w pobliżu na rowerkach osoby - relacjonuje Dawid Bochenek, naczelnik OSP w Gródku n. Dunajcem. - Odebraliśmy je i dowieźliśmy na brzeg.

Na miejscu czekało pogotowie, które zabrało jedną z osób do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Mężczyzna został uderzony bomem łodzi w głowę. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, żaglówkę przewrócił podmuch wiatru. Poszła na dno najprawdopodobniej z powodu nieszczelnej komory. Na razie nie podjęto decyzji o jej wydobyciu - nie stwarza zagrożenia dla środowiska.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BUBANS
CHCĄ POKAZAĆ ŻE SIĘ DA! Ten 17 latek jak i KORAL niczym się nie różnią. Co do drugiego zdarzenia to ciekaw jestem czy przebadano tych co płyneli na tym jachcie na spożycie alkoholu?
r
ryba
Czy nie zepsuł dno jeziora ? Kiedy pusto w głowie .........
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska