Podczas kontroli prędkości kierowców policjanci myślenickiej drogówki zatrzymali autobus, który jechał stanowczo za szybko niż pozwalały w tym miejscu przepisy ruchu drogowego.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura
- Kierowca jadącego z Zakopanego do Krakowa autokaru przekroczył dozwoloną prędkość o 47 km/h. Niemal sto kilometrów na godzinę to zdecydowanie za wysoka prędkość w terenie zabudowanym! - mówi st. sierż. Dawid Wietrzyk z KPP w Myślenicach.
Jak dodaje, kierowca tłumaczył się wynikającym z opóźnienia pośpiechem. Policjanci nie usprawiedliwili go jednak, ale ukarali mandatem i ośmioma punktami karnymi.
50 km/h to zbyt drastyczne ograniczenia (w ogóle też jest źle, że nieraz tereny bez zabudowy są włączane do zabudowanych), a 100 km/h to też za dużo. Uważam, że gdyby autobus tam jechał 70 km/h to byłoby w porządku i nie powinien wtedy kierowca dostać żadnego mandatu. Tu drakońskie kary dla kierowcy autobusu a policja często pędzi... 200 km/h (szkoda, że 200 km/h nie jeżdżą karetki pogotowia).