https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Śladami Wolności" prowadził rajd turystyczno-historyczny. Uczestniczy przekroczyli granice zaborów między podkrakowskimi wioskami

Barbara Ciryt
Rajd turystyczno-historyczny "Śladami Wolności" prowadził od Paczółtowic do Racławic, to odcinek trasy, którym przeszli strzelcy Piłsudskiego w 1914 roku
Rajd turystyczno-historyczny "Śladami Wolności" prowadził od Paczółtowic do Racławic, to odcinek trasy, którym przeszli strzelcy Piłsudskiego w 1914 roku Barbara Ciryt
W samo południe w niedzielę, 10 listopada wyruszył Rajd turystyczno-historyczny "Śladami Wolności", który prowadził z Paczółtowic w gminie Krzeszowice do Racławic w gminie Jerzmanowice-Przeginia. Uczestnicy - tłum mieszkańców obu wiosek - przeszli przez granicę zaborów austriackiego i rosyjskiego. Tu na austro-węgierskim punkcie granicznym napotkali żołnierzy - rekonstruktorów. Wspominali dawne czasy i uroczyście obchodzili Narodowe Święto Niepodległości.

Rajd turystyczno-historyczny zorganizowało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne "Geo-His". Uczestników poprowadzili dwaj miłośnicy historii: znawcy dziejów okolic, przez które prowadziła trasa. To Andrzej Furmanik z gminy Krzeszowice i Kazimierz Tomczyk z gminy Jerzmanowice-Przeginia. Uatrakcyjniali przemarsz ciekawymi opowieściami o ludziach i wydarzeniach z czasów wojen, walk, potyczek.

- Trasa, którą idziemy, ma długość czterech kilometrów. Prowadzi od kościoła w Paczółtowicach do kościoła w Racławicach wiosek położonych w sąsiednich gminach. Kiedyś to były miejscowości podzielone granicą zaborów. Racławice były w Kongrsówce, a Paczółtowice w zaborze austriackim. Dziś na wspomnienie tamtych czasów zaprosiliśmy rekonstruktorów, żeby zaprezentowali m.in. jak wyglądał tu w Paczółtowicach austriacko-węgierski punkt graniczny - mówi Kazimierz Tomczyk, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Geo-His".

Historycy wspominali, że ludzie ponad sto lat temu w czasach zaborów nie mieli tu łatwo. Żyli w obecności żołnierzy obu zaborczych armii. A przejście do sąsiedniej wioski wymagało uzyskania pozwoleń i przepustek.

- Dziś cieszę się, że to pierwsze takie integracyjne spotkanie mieszkańców Paczółtowic i Racławic - mówił Andrzej Furmanik.

Na kolejnych punktach postojów, miejscach pamięci opowiadał o bohaterskich mieszkańcach tych ziem, którzy brali udział w wojnach i powstaniach.

Natomiast Kazimierz Tomczyk przypominał, że przy granicy kwitł przemyt, jak przy wielu granicach zaborów. Dla miejscowej ludności, która się tym trudniła, to był czas niebezpieczny, zwłaszcza po powstaniu styczniowym. W kontaktach z ludźmi z sąsiedniej wsi można było stracić życie.

Wspomnienia tamtych czasów i wymarszu legionistów z Krzeszowic na szlak bojowy były celem organizowania Rajd turystyczno-historyczny "Śladami Wolności". Wówczas, gdy już do wolności do 1918 roku było zaledwie kilka lat, na tych ziemiach pojawił się sam marszałek Józef Piłsudski. W Krzeszowicach w majątku hrabiów Potockich i przy szkole organizował zbiórkę ochotników. Przyszli legioniści wyruszyli z Krzeszowic w sierpniu 1914 roku, podobnie jak z krakowskich Oleandrów, żeby walczyć o niepodległą Polskę. A przeglądu oddziałów udających się do Królestwa Polskiego dokonał sam komendant Józef Piłsudski, późniejszy honorowy obywatel Krzeszowic (ten tytuł otrzymał w 1935 roku).

Na trasie strzelcy maszerujący w sierpniu 1914 roku z Krzeszowic przekroczyli w Paczółtowicach granicę zaboru rosyjskiego. Tędy szli dalej w kierunku Racławic, Czubrowic, Przegini, Skały, Słomnik i dalej do Miechowa.

Podczas niedzielnego rajdu w miejscu historycznej granicy zaaranżowano granicę zaborów. W roli żołnierza rosyjskiego na granicy wystąpił Piotr Jastrząb z Krakowa należący do Projektu Historycznego "Marusia". Natomiast jako żołnierz austro-węgierski zaprezentował się Rafał Rogalski z Wolbromia z Grupy Rekonstrukcji Historycznej V Batalionu Strzelców Olkuskich.

Jak wskazuje Kazimierz Tomczyk, rajd niepodległościowy "Śladami Wolności" zatrzymuje się na trasie w pięciu punktach, gdzie uczestnicy oddają cześć bohaterom walczącym o niepodległość Polski.

W rajdzie uczestniczyli przedstawiciele samorządów wojewódzkiego, powiatowego i gmin Krzeszowice z burmistrzem oraz Jerzmanowice-Przeginia. W organizację rajdu zaangażowanych było wiele osób nie tylko ze Stowarzyszenia "Geo-His", ale także strażacy z Paczółtowic, Racławic i Czubrowic, panie z Koła Gospodyń Wiejskich.

Na pamiątkę tego pierwszego rajdu "Śladami Wolności" powstała tablica z plakatem i wielka planszą, na której uczestnicy złożyli swoje podpisy. A ponadto Stowarzyszenia "Geo-His" rozdało wszystkim kartki pocztowe z obrazem Jerzego Kossaka "My Pierwsza Brygada", który przedstawia właśnie ten marsz drużyn strzeleckich pod wodzą Józefa Piłsudskiego i przekroczenie granicy rosyjskiej w 1914 roku.

Nietoperzowy Szlak się rozrasta. Powstała nowa pętla do nord...

Odkryto nieznane dzieło Chopina

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska