Po wypadku, w którym pieszy poniósł śmierć na miejscu, zakopianka w Krzeczowie została zablokowana. Policja kierowała ruch trasą objazdową. Ruch w tym miejscu został odblokowany koło godziny 22.
- Wypadek wydarzył się po godzinie 18. 56-letni pieszy przechodząc przez jezdnię został potrącony przez osobowe cinquecento. Kierowca był trzeźwy. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon - relacjonuje dyżurny z komendy w Myślenicach.
Na miejscu pracowały służby. Ruch kierowany był na trasę objazdową: Lubień – Mszana Dolna – Rabka Zdrój.
Utrudnienia trwały do około godziny 22.
Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!
Jak facet szedł środkiem, to wyjaśnia dlaczego samochód który go potrącił, stał na poboczu po przeciwnej stonie jezdni - być może próbował go ominąć i uciekał na lewą stronę. W każdym razie szkoda człowieka i szkoda kierowcy, bo trauma pozostanie. Sam też kiedyś potrąciłem w nocy, na szczęście potrącony był tylko lekko potłuczony.
A
A6
tak był pijany!!!!! jechałem po dziewczynę i też go spotkałem... szkoda chłopa ale szedł środkiem drogi !!! i nie chciał ustąpić !!! każdy samochód go musiał mijać jadąc lewą stroną ulicy. wracając 10 min później już prawdopodomnie nieżył, kobieta świeciła nad nim gromnice.
Mało z Tego na nastepny dzień jechałem i szedł kolejny pan który też był nietrzeźwy ale już szedł boczną drogą ehhhh Ludzie zakopianka to nie ścierzka dla pieszych a tymbardziej dla pijanych.....
M
Max
Jesteś pewien, że był pijany, czy tak tylko przypuszczasz? Też widziałem reanimację ofiary na skraju jezdni (stałem w korku) i trzech młodych kolesi stojących po przeciwnej stronie drogi (pasażerowie cinquecento?)
R
REX
Jak by koles nie szedł pijany to by mu nic nie było
G
Gladius
Po około 15-20 minutach od momentu, w którym widziałem reanimację wyprzedziła nas karetka na "kogutach" (chyba bez sygnału dzwiękowego) jadąca w stronę Krakowa. Miałem nadzieję, że jednak się udało... Życie bywa tak ulotne...
:)
Wielkie Brawa, dla świadków zdarzenia, którzy zadzwonili na pogotowie oraz pomagali w czynnościach ratujących życie. Brawa za odwagę !
G
Gladius
Widziałem akcję reanimacyjną z samochodu wracając wieczorem z Zakopanego na Śląsk. Nie dawało mi to spokoju... Bardzo żal mi tego człowieka i jego rodziny.