Osoba, która nie żyje, to mężczyzna. Na miejscu zdarzenia lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Droga krajowa od popołudnia jest zablokowana. Samochody, które się zderzyły podczas tego wypadku to jeep i honda. Pierwsi ratownicy, którzy dotarli na miejsce zrobili rozeznanie sytuacji. Stwierdzono, że w dwóch pojazdach, które się zderzyły łącznie podróżowało pięć osób.
Na miejscu wypadku pierwszy pojawił się strażak z jednostki OSP Jaśkowice. Druh zmierzał właśnie do remizy po usłyszeniu alarmu. Od razu natknął się na wypadek i widząc, że u kierowcy hondy doszło do nagłego zatrzymanie krążenia strażak rozpoczął udzielanie pierwszej pomocy - podjął resuscytację krążeniowo-oddechową. Jednak kierowcy tego nie udało się uratować, zginął na miejscu. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że zasłabł za kierownicą. A podróżował z żoną i trzymiesięcznym dzieckiem.
Sytuacja była dramatyczna. Pasażerka jednego z pojazdów była w ciężkim stanie, dlatego zdecydowano, żeby oprócz zespołów ratownictwa medycznego naziemnego wezwać także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak się okazało u kobiety w czasie transportu do śmigłowca lotniczego pogotowia także doszło do nagłego zatrzymania krążenia, ale natychmiastowa reakcja ratowników okazała się skuteczna i poszkodowaną przetransportowano do szpitala. To nie wszyscy poszkodowani w wypadku, bo na tylnym siedzeniu samochodu było niemowlę. To małe dziecko także odtransportowano do szpitalnego oddziału ratunkowego.
Do akcji i pomocy uczestnikom wypadku zadysponowane zostały wszystkie służby ratownicze: zespoły ratownictwa medycznego, załogi policji, zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Skawinie oraz gminnych OSP w Jaśkowicach, OSP w Wielkich Drogach i OSP w Krzęcinie.
Dochodzenie na drodze w okolicy Skawiny trwa, na miejscu pracują policjanci oraz prokurator. Trasa krajowa nr 44 została zablokowana na kilka godzin.
Jak się okazało mały chłopiec Teoś, uczestniczący w wypadku trafił do szpitala, ale nie doznał obrażeń. Jednak trzymiesięczny chłopiec jest chory i został sam. W wypadku w Jaśkowicach zginęli jego rodzice - tata Piotr zginął na miejscu, a mama Sylwia w wyniku obrażeń zmarła w szpitalu. Dziecko trafi pod opiekę cioci i wujka.
Pomocy dla maluszka szuka Stowarzyszenie Pozytywni. Chodzi o zbiórka funduszy na operacje dla Teosia. Chłopiec urodził się z krótszą nóżką, jego leczenie jest bardzo kosztowne. Potrzeba na nie dwa miliony złotych.
Zbiórka dla Teosia
Link do zbiórki
Nowy, ciężki wóz bojowy powitali strażacy z OSP Więcławice. ...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Jakie są sposoby walki z kryzysem energetycznym? Posłuchaj eksperta
