Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdzamy, jak krakowskie szkoły uczą sześciolatków

Edyta Tkacz
Sześciolatki ze Szkoły Podstawowej nr 155 - robią wyklejanki
Sześciolatki ze Szkoły Podstawowej nr 155 - robią wyklejanki Andrzej Banaś
Krakowscy rodzice z nieufnością podeszli do ministerialnego projektu, by sześciolatki uczyły się w szkole. Z około 6 tysięcy dzieci z rocznika 2004 tylko 800 poszło do szkoły. Jeszcze mniej, bo 300 uczy się w klasach tylko dla sześciolatków. Sprawdziliśmy, jakie mają warunki.

Maluchy, które trafiły do takich klas, rzadko siedzą w ławkach i - zgodnie z założeniami ministerialnej reformy - uczą się przez zabawę. W klasie sześciolatków w krakowskiej Szkole Podstawowej nr 155 jest 21 dzieci: 10 chłopców i 11 dziewczynek. W sali, gdzie się uczą, jest oczywiście dywanik - obowiązkowe wyposażenie klasy dla maluchów. Dzieci siedzą przed tablicą, do której przymocowane są drzewka. Do tych drzew razem z nauczycielką uczniowie przypinają owoce - jabłka na jabłoni, orzechy laskowe na leszczynie. Nikt tu nikogo nie strofuje, np. gdy Martynka wykłada się wygodnie na dywanie, a dwie Ole mają ochotę chwileczkę pogadać.

- Takim maluchom trudno jest usiedzieć spokojnie w jednym miejscu - mówi Regina Zadęcka, nauczycielka. - Trzeba im często zmieniać zajęcie - dodaje i woła dzieci do pianina. Tu jest chwila na naukę dzielenia słów na głoski i sylaby oraz piosenkę. Później można się trochę pobawić i zaraz dzieci dostają zadanie - wyklejanie owoców na kartkach. Sześciolatki siadają więc w ustawionych z boku sali ławkach.

Po wyklejaniu przychodzi czas na naukę przy tablicy interaktywnej. Nauczycielka wyświetla obrazek z owocami. Trzeba najpierw zakreślić największe, później wszystkie fioletowe owoce i wszystkie gruszki. Tablica, na której można rysować wskaźnikiem, budzi sensację. Żeby nauki nie było za dużo, znowu jest czas na zabawę.

- Bawimy się w siostry - opowiada Ola, rezolutna blondynka. - Ona jest mamą, ona jest córką, ma jeszcze trzy córki, a ja urodziłam jedną córkę - pokazuje na koleżanki. Martynka z samochodem biega po sali, Kornelia jest kotkiem, druga Ola, ciemnowłosa, z kucykiem, rysuje. - Bardzo lubię rysować. Mama mówi na mnie "artystka" i niektóre obrazy tak jej się podobają, że nawet je chowa - mówi.

Kuba i Igor wolą bardziej męskie zabawy. Kuba ma Supermena, a Igor? - To jest Chromator, bo on chroni - wyjaśnia chłopiec, pokazując trzymaną w ręku plastikową figurkę. - Umie nawet rozbić ciężarówkę - podkreśla. Nauczycielka w ciągu całego dnia nie tylko pokazuje cyfry, tłumaczy, jak odróżniać owoce i uczy piosenek, ale też ociera łzy Natalki, które płyną, bo nie ma kleju, pomaga umyć ręce przed obiadem, a gdy trzeba, to i przytuli. - Tu jest się bardziej nianią i kwoką, niż klasyczną nauczycielką - przyznaje wychowawczyni.

Po zabawie dzieci wracają przed tablicę, już nie interaktywną, ale tę tradycyjną. Do zawieszonego na niej koszyka mają włożyć cztery gruszki, sześć śliwek, trzy orzechy i pięć jabłek. Później siadają w ławkach i wypełniają szlaczki w ćwiczeniach. Kto dobrze wypełni, dostaje ocenę - nauczycielka przykleja w książce ucznia czerwone serduszko. - A można zarobić dwa serca? - dopytuje się Piotruś.
Jest też i zła ocena - czarna kropka. Ale tych, jak mówi nauczycielka, raczej się nie wystawia, bo w nauczaniu sześciolatków sprawdza się raczej metoda marchewki, a nie kija. Sześciolatki kończą lekcje o 12.30.

- Była muzyka, plastyka, język polski, matematyka, a dzieci przez ten cały czas się bawią - mówi nauczycielka. Część dzieci zostaje w świetlicy. W tygodniu nauka trwa 18 godzin lekcyjnych, do tego dwie godziny angielskiego i dwie religii. Maluchy cały czas są w swojej sali, nie dotyczą ich dzwonki. W SP nr 155 raz w tygodniu jest basen. Będą też dodatkowe zajęcia, m.in. warsztaty teatralne i taekwondo po angielsku.

W Krakowie otwarto w tym roku 15 klas złożonych z samych sześciolatków. Uczy się w nich blisko 300 dzieci. W sumie około 800 krakowskich sześciolatków poszło od września do pierwszej klasy. 500 dzieci trafiło do klas z siedmiolatkami. Tam nie mają dywaników ani tyle swobody i muszą siedzieć w szkolnych ławkach.

W całej Małopolsce na 32 068 sześciolatków do klas pierwszych poszło ok. 2,5 tys. dzieci. Poza Krakowem nie ma klas złożonych tylko z dzieci urodzonych w 2004 roku.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Najświeższe relacje, najnowsze informacje z Mistrzostw Świata w siatkówce 2010www.trzeciset.polskatimes.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska