Sprzeczka słowna na ulicy skończyła się krwawą awanturą. Nie żyje 23-latek

Według ustaleń prokuratury ok. godz. 1.20 na jednej z miejskich ulic doszło do przypadkowego spotkania grupy czterech Polaków z dwoma obcokrajowcami. Między mężczyznami miało dość do utarczki słownej. Dwóch obywateli Polski odłączyło się od grupy i nie brało udziału w dalszej awanturze. Prokuratura nie podaje jaka była przyczyna konfliktu.

Tymczasem podczas bójki Mołdawianin miał wyciągnąć nóż i zranić nim jednego z Polaków.

- Posługując się nożem napastnik zranił jednego z mężczyzn w lewe ramię i ugodził nożem w klatkę piersiową drugiego pokrzywdzonego. Pokrzywdzeni zdołali uciec z miejsca zdarzenia do znajdującego się w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Tam, mimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, doszło do zgonu 23-latka. Drugiego z pokrzywdzonych przewieziono do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej, jego stan zdrowia jest dobry - mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Na miejscu śmiertelnej bójki przeprowadzono oględziny pod nadzorem prokuratora. Śledczy zatrzymali cztery osoby i zabezpieczyli nóż, którego użyto w bójce.

- Sprawcom pobicia, 12 listopada 2022 roku, przedstawiono zarzut udziału w pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża i spowodowania śmierci jednego mężczyzny i obrażeń ciała drugiego pokrzywdzonego - mówi prok. Hnatko.

Ukrainiec przyznał się do zarzutów, a obywatel Mołdawii nie. Twierdzi on, że nie użył noża podczas awantury. Mężczyźni trafili do tymczasowego aresztu. Grozi im do 10 lat więzienia.

Czy Polsce grozi blackout?