https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Średnia pensja w Krakowie: 5240 zł. A budżetówka prawie na dnie. Informatycy i specjaliści biją rekordy. Kto dostał najhojniejsze podwyżki?

Zbigniew Bartuś
W Małopolsce rekord płac pobili specjaliści od informacji i komunikacji, głównie z branży IT, robotyki, mechanotroniki i innych nowych technologii: średnia w tym sektorze to już prawie 8,9 tys. zł, o ponad 11 proc. więcej niż w 2017 r.
W Małopolsce rekord płac pobili specjaliści od informacji i komunikacji, głównie z branży IT, robotyki, mechanotroniki i innych nowych technologii: średnia w tym sektorze to już prawie 8,9 tys. zł, o ponad 11 proc. więcej niż w 2017 r. Fot. Anna Kaczmarz
Rząd twierdzi, że podnosząc płacę minimalną zmusza do podwyżek płac prywatnych przedsiębiorców. Tymczasem najniższe płace są dziś w sferze budżetowej, zwłaszcza w podległych rządowi instytucjach, jak muzea i inspekcje. Większość pracowników zarabia tam mocno poniżej średniej w regionie, która wedle najnowszych danych GUS wyniosła w lipcu 4,7 tys. zł brutto (w Krakowie ponad 5,2 tys. zł). Rekord pobili specjaliści od informacji i komunikacji: ich średnia sięga 8,9 tys. zł i jest o ponad 11 proc. wyższa niż w 2017 r. Kto zajął kolejne miejsca, a kto jest wraz z większością budżetówki na płacowym dnie?

2255 zł brutto, czyli niespełna 1638 zł na rękę wyniesie w przyszłym roku płaca minimalna. Taką decyzję ma ogłosić w najbliższy wtorek rząd. Co ciekawe, dodatkowe 108 zł na rękę najbardziej ucieszy pracowników… państwa.

Rząd twierdzi, że podnosząc płacę minimalną zmusza do podwyżek płac prywatnych przedsiębiorców. Tymczasem najniższe płace są dziś w sferze budżetowej, zwłaszcza w podległych rządowi instytucjach, jak muzea i inspekcje. Dotyczy to także administracji samorządowej. Gdyby nie kolejne podwyżki płacy minimalnej, kilkaset tysięcy pracowników państwa i samorządów zarabiałoby poniżej 1,4 tys. zł na rękę. Mimo trwającego od dwóch lat boomu gospodarczego, stawki w budżetówce zamrożone są bowiem dziesiąty rok z rzędu. Zanosi się na wielki strajk.

- Rząd mówi, że swymi rozporządzeniami zmusza rynek, w tym prywatne firmy, by płaciły pracownikom więcej. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie! To prywatni przedsiębiorcy, zgodnie z wymogami rynku, płacą ludziom o ponad ćwierć tysiąca złotych więcej od średniej i to wymusza na rządzie podnoszenie płacy minimalnej - podkreśla Marian Owerko, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu. Pokazuje dane i analizy zawarte w opublikowanym właśnie przez tę organizację raporcie „Przedsiębiorca odczarowany”.

Jego słowa potwierdzają też ogłoszone wczoraj dane GUS.
Wynika z nich, że średnia płaca w Małopolsce wyniosła w tym roku (od stycznia do lipca) 4647 zł i była aż o 7,7 proc. wyższa niż w takim samym okresie roku poprzedniego. To ponad dwa razy więcej niż wyniesie podwyższona płaca minimalna.
– Nie znam przedsiębiorcy, który płaciłby dziś pracownikom na budowie w okolicach płacy minimalnej – komentuje Marian Bryksy, znany krakowski deweloper. Wedle GUS średnia na krakowskich budowach dochodzi do 4800 zł brutto.

Kto na szczycie, kto na dnie

Według krakowskiego GUS, płace w Małopolsce wzrosły w tym roku (od stycznia do lipca) o 7,7 proc. w porównaniu z podobnym okresem roku 2017. Średnia dla regionu wyniosła w lipcu 4,7 tys. zł, a dla Krakowa – ponad 5,2 tys. zł (wszystkie kwoty brutto).

W Małopolsce rekord pobili specjaliści od informacji i komunikacji, głównie z branży IT: średnia w tym sektorze to już prawie 8,9 tys. zł, o ponad 11 proc. więcej niż w 2017 r. W branży naukowej i technicznej średnia przekroczyła 7,7 tys. zł, a w zaopatrzeniu w prąd, gaz i ciepło – 7,4 tys. zł. Miejsce za podium zajęli górnicy ze średnią 6,2 tys. zł.

Piąte miejsce należy do pracowników spółek wodociągowych i kanalizacyjnych. Ich średnia przekroczyła 4,5 tys. zł. Tuż za nimi znaleźli się pracownicy firm przetwórstwa przemysłowego (4440 zł) oraz budownictwa (4240 zł, przy czym w Krakowie prawie 4,8 tys. zł), którzy wyprzedzili o włos kolegów zatrudnionych w obsłudze nieruchomości (4235 zł; wzrost „tylko” o 5,5 proc., choć ceny mieszkań i biur szaleją).

Na dziewiąte miejsce (z ostatniego) wspiął się handel, w którym płaca minimalna była do niedawna… marzeniem (dominowały tzw. śmieciówki): średnia dla Małopolski dochodzi do 3,9 tys., a w samym Krakowie dobija do 4,2 tys.

Pierwszą dziesiątkę zamykają zatrudnieni w administracji – 3615 zł (wzrost o 5 proc – drugi najniższy w zestawieniu). Przedostatnie miejsce okupują kierowcy i magazynierzy – 3470 zł, zaś ostatnie - pracownicy sektora „zakwaterowanie i gastronomia”, obsługujący głównie ruch turystyczny (3,1 tys. zł). Rekordy liczby przyjezdnych i ich wydatków w Krakowie i regionie nie przekładają się na kokosy w kieszeniach pracowników.


Podwyżki wymusza rynek, a nie rząd

W stolicy Małopolski kolejność branż w rankingu jest podobna, ale stawki w niektórych sektorach sporo wyższe, z wyjątkiem zakwaterowania i gastronomii, gdzie średnia wynosi prawie tyle, ile w regionie. Zdecydowanie lepiej zarabia się natomiast w Krakowie w branży naukowej i technicznej (ok. 8 tys. zł), przetwórstwie przemysłowym (5,4 tys.) i generalnie przemyśle (5,7 tys. zł) oraz w wodociągach i przy oczyszczaniu ścieków (ponad 5 tys. zł!)
Jak zauważa w swym raporcie krakowski GUS, „przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sekcji informacja i komunikacja było w lipcu aż o 80,5 proc. wyższe od średniego w województwie, natomiast w sekcji zakwaterowanie i gastronomia - o 32,6 proc. niższe od średniej w sektorze przedsiębiorstw”.

- Polski przedsiębiorca nie czeka na rozporządzenia o wzroście płacy minimalnej. Sam płaci więcej i lepiej – komentuje Marian Owerko, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu. Tłumaczy, że podwyżki wymusza rynek. Głównym ich powodem jest coraz ostrzejsza konkurencja o pracownika.

Płacę minimalną dostaje około 1,5 mln Polaków, czyli 13 proc. zatrudnionych na etatach. Polscy przedsiębiorcy, którzy zatrudniają w sumie 3,9 mln osób (30 proc. zatrudnionych w gospodarce, 57 proc. zatrudnionych w przedsiębiorstwach, czyli dwukrotnie więcej niż zachodnie korporacje) płacą średnio o 274 zł więcej niż wynosi średnia dla gospodarki. To ponad dwa razy więcej od ogłaszanej przez rząd płacy minimalnej.

FLESZ: Pedofilia w Kościele. Jaka jest skala tego zjawiska w Polsce?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
It
Mamy ponoć wolny rynek, nikt nikogo nie zmusza do podbijania nikomu niepotrzebnych rzeczy i pasozytowania na innych obywatelach, tylko dlatego, że ktoś nie chciał się uczyć i poszedł na studia, które przygotowują merytorycznie do pracy w MC donaldzie, lub pierdzenia za biurkiem i picia kawy. Żal mi tych pozbawionych ambicji stworzeń, które nic innego nie potrafią i żrą te ciastka w administracji publicznej, za co dostają wynagrodzenie adekwatne do kompetencji, odpowiedzialności i siły nabywczej.
O
Ola
Zauważ, że informatycy (nie wszyscy) zarabiają ponad tę średnią, ale np, w mediach (informacja) i komunikacji (m.in. Play, Plus, T-Mobile) pensje są trzy razy niższe.
J
Ja Andrzej
Dlatego dalej obsługiwać cię będzie pani Grażynka po technikum ogrodniczym. Życzę powodzenia w dochodzeniu roszczeń.
K
Kurka
To sobie jedź do Somalii. Tam żyją bez budżetówki. Jak ci szkoda na bilet, to sobie zobacz przynajmniej "Helikopter w ogniu".
B
Burmistrz Nowej Huty
oraz zarobki 100 rozdawaczy ulotek dadza taka wlasnie srednia
W
Wasza praca jest zbędna
1600 dla budzetówki to i tak o połowe za dużo.
M
M.
PiS buduje swój cud gospodarczy na plecach sfery budżetowej. Powinni dostać za to w wyborach klapsa w pupę.
G
Gość
Piszą o zarobkach w Krakowie w przemyśle? Gdzie w naszym mieście jest przemysł? Poza kombinatem w Nowej Hucie nie ma (fabryki przenieśli do innych miast). To jest patologia - miasto, które prawie w ogóle nie ma przemysłu rośnie i rośnie, przez co nie da się żyć w takim molochu. Ja uważam, ze zdecydowanie trzeba obniżyć płace w biurowcach (korporacjach) - aż do poziomu płacy minimalnej, natomiast ponieść (i do radykalnie) w kulturze, nauce, oświacie, służbie zdrowia i przemyśle. Nie może być tak, że ten, kto siedzi w biurowcu zarabia 10 tys. miesięcznie a np. muzyk w Filharmonii - minimalną płacę, naukowiec nie będący w randze profesora - poniżej średniej krajowej, nauczyciel - skromnie, lekarz, skromnie, pielęgniarka - dziadosko itd. To za biurkiem powinno się mieć głodową pensję. A te wszystkie korporacje powinno się usunąć (zburzyć biurowce) - przynajmniej wyprowadzić je z Krakowa do jakiegoś mniejszego miasta.
B
Budzetowka to skandal
Budzetowka od muzeum przez szkoly itd. To jest skandal ja aie dziwie ludziom ze oni sie na to godza i jeszcze nie strajkuja to jest wyzysk. Debile buduja jakies Trasy Lagiewnickie, CPK i inne pierdoly a ludziom placa glodowe stawki, czesto osobom po studiach. Tyle ze humanistycznych np. Muzeum, czy Szkoly. To jest niepowazne. Serio przychodzi atyczen inflaca w gore, pensje srednio 7% w gore, a w budzetowce brak rewaloryzacji i tak od 2005 roku? Przeciez to sa jaja, od tego czasu chleb zdrozal 2x.
L
Lol
Ale sciema 8900zl? Jaja sobie robicie? Patrzykem na raporty z BPO srednie zarobki w IT w Krakowie to 13500zl. Za 8900zl to moze junior pracuje.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska