Wataha zdziczałych psów nęka zwłaszcza mieszkańców Zębu, Nowego Bystrego i Suchego. - Najliczniejsza grupa, jaką widziałem, składała się z dziewięciu psów - mówi Andrzej Staszel, mieszkaniec Zębu i radny Poronina. - Największy problem był, gdy przy domach pasły się stada owiec. Wtedy psy podchodziły pod same zabudowania.
- Ja mam owczarki, więc zdziczałe psy nic złego mi nie zrobiły, chociaż widziałem, jak podchodzą blisko owiec. Ale w innych rejonach naszej gminy ta wataha zagryzała zwierzęta domowe. W Bustryku zagryzły jagnięta, a w Suchem nawet psa, który był na łańcuchu przy domu - mówi Staszel.
Mieszkańcy Zębu boją się, że w końcu dojdzie do tragedii i zdziczałe psy rzucą się na dzieci. - Wychodzi na to, że mieszkają one w pobliskich lasach. Nie wiadomo co będzie zimą, gdy nie będą miały co jeść - mówi jeden z mieszkańców. Górale z Zębu i okolic próbowali wyłapać zdziczałe psy. Mimo wielu prób, nie udało się.
Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali sprawę groźnych czworonogów do straży gminnej. - To nie tylko problem gminy Poronin. Takie psy pojawiają się także w Kościelisku - mówi Marceli Wielopolski, komendant straży gminnej. - Kilka dni temu interweniowaliśmy na Karpielówce i Sobiczkówce, gdzie było zgłoszenie, że biegające luzem psy atakują dzieci. Na Sobiczkówce psy nawet zagryzły sarnę.
Jak dodaje Wielopolski, zdziczałe psy to jedno, a druga sprawa to brak rozsądku właścicieli. - Są przypadki, że ludzie nieodpowiednio pilnują swoich psów. Nie dbają o nie, czworonogi biegają bez dozoru. Dla takich właścicieli nie będziemy pobłażliwi. Dostaną mandaty do 200 zł - zapowiada komendant.
Urząd Gminy w Poroninie twierdzi, że w tym roku wyjątkowo dużo jest zgłoszeń o bezpańskich psach w wioskach gminy. - Dawniej mieliśmy sygnały o jednym, może dwóch psach, a w tym roku było ich osiem, dziewięć - mówi Maciej Kuźma z wydziału ochrony środowiska. - Nie mamy hycla na naszym terenie, dlatego próbujemy sami je odławiać. Nie zawsze się to jednak udaje.
Kuźma dodaje, że każdy złapany pies trafia do schroniska dla zwierząt w Nowym Targu. Gmina musi płacić za jego pobyt. W 2013 roku z budżetu poszło na ten cel ok. 10 tys. zł. W poprzednich latach za psy w schronisku gmina płaciła o połowę mniejsze rachunki. - A spodziewamy się, że za rok zapłacimy jeszcze więcej - mówi.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+