Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach minął. Romowie już się zadomowili w Marcinkowicach

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
- Warunki mamy tutaj o wiele lepsze niż w Limanowej. Ludzie nas nie zaczepiają, a dzieci są bardzo dobrze traktowane w szkole - mówi Daniel Oraczko, jeden z 20 nowych mieszkańców Marcinkowic
- Warunki mamy tutaj o wiele lepsze niż w Limanowej. Ludzie nas nie zaczepiają, a dzieci są bardzo dobrze traktowane w szkole - mówi Daniel Oraczko, jeden z 20 nowych mieszkańców Marcinkowic Bartosz Dybała
Trzy romskie rodziny, które od miesiąca mieszkają w gminie Chełmiec cieszą się z nowego życia. Mieszkańcy wsi najpierw protestowali, teraz nawet wpadają na kawę. Dzieci radzą sobie w szkole.

Początkowo mieszkańcy wsi obawiali się ich sąsiedztwa. Niektórzy protestowali, próbowali zmusić wójta, żeby nie dopuścił do przeprowadzki Romów. Minął miesiąc odkąd mają nowych sąsiadów i jest spokój. Romowie są zadowoleni. -To był strzał w dziesiątkę. Warunki mieszkaniowe mamy zdecydowanie lepsze. Z sąsiadami nie mamy problemów. Oni z nami również. Czasami nas odwiedzają. Przychodzą napić się kawy - twierdzi Tala Oraczko. W domu, gdzie zamieszkali, jest suterena, parter, pierwsze piętro i poddasze, gdzie wkrótce rozpocznie się remont. Ma być tam kolejny pokój. - Każdy z nas miał już dosyć konfliktów z limanowianami. Tutaj nie boję się tego, że ktoś zaczepi moje dziecko na ulicy - mówi pani Agata. Ma trójkę dzieci. Najstarsza Andżelika ma 4 lata i chodzi do pobliskiego przedszkola. Dorośli Romowie szukają pracy. Na razie bezskutecznie.

Po drugiej stronie drogi, przy której mieszkają Romowie, stoi dom, który wynajmuje pan Bogdan. - Nie sprawiają żadnych problemów. Czasami im pomagam. Ostatnio pożyczyłem im siekierę. Innym razem zepsuło im się auto, więc pomogłem go odholować. Zawsze mówią dzień dobry - twierdzi. - Ludzie różne rzeczy o nich mówią, ale ja nie mogę powiedzieć żadnego złego słowa - kwituje.

Piątkę nowych romskich uczniów chwali Ewa Pierzchała, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Troje chodzi do zerówki, a pozostała dwójka do pierwszej i szóstej klasy. - Zaaklimatyzowały się. Bardzo pomogła nam gmina Chełmiec. Otrzymaliśmy pieniądze na dodatkowe zajęcia dla tych dzieci - mówi dyrektor Pierzchała. - W domu mówią po romsku. Dlatego czasami mają problemy, żeby porozumieć się w języku polskim. Po to są zajęcia wyrównawcze - dodaje. Zapewnia, że romskie dzieci bardzo dobrze dogadują się z polskimi. - Siedzą razem w jednej ławce.

Również Bernard Stawiarski, wójt Chełmca, nie narzeka na limanowskich Romów. - Nie sprawdziły się obawy ludzi z Marcinkowic. A ja cieszę się, że w gminie przybywa mieszkańców. W tej rodzinie jest już o jedno dziecko więcej.

>> Czytaj artykuł z grudnia: Nie chcą Romów za sąsiadów. Burmistrz nie zazdrości Romom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska